Koziej: deklaracja Obamy to wyraz rzeczywistej woli wzmocnienia bezpieczeństwa regionu
Barack Obama poinformował po spotkaniu z Bronisławem Komorowskim, że będzie prosił Kongres o zatwierdzenie 1 mld dolarów na wsparcie sojuszników.
2014-06-03, 16:10
W ocenie szefa BBN  Stanisława Kozieja, Polska i USA jednakowo oceniają ryzyka wynikające z kryzysu  rosyjsko-ukraińskiego i widzą potrzebę wzmocnienia Ukrainy oraz  konieczność zmiany zachowania Rosji. Jednocześnie - podkreślił Koziej -  Warszawa i Waszyngton zdają sobie sprawę, że minie dużo czasu zanim  zostanie odbudowane zaufanie w relacjach z Rosją.
- Dlatego Polska  i USA widzą potrzebę podjęcia działań wojskowych wzmacniających  skuteczność i wiarygodność obrony kolektywnej, a poprzez to odstraszania  koniecznego do zapewnienia stabilności w regionie w obliczu agresywnych  działań Rosji - powiedział.
Koziej zaznaczył, że choć "musimy  poczekać na rozpisanie w szczegółach amerykańskiej inicjatywy", najważniejsze jest to, że pojawił się "sygnał, że  Amerykanie chcą konkretnymi działaniami potwierdzić swoją nową strategię  w stosunku do Europy Środkowej i Wschodniej - chcą zwiększyć liczbę  żołnierzy w regionie, a także nakłady finansowe".
Według niego zapowiedź wydania miliarda dolarów na większą obecność wojskową USA w  Europie Wschodniej to konkretny wyraz rzeczywistej woli, by wzmocnić  bezpieczeństwo na wschodniej flance NATO.
"Trzeba zahamować niepokojący trend"
Przypomniał,  że Polska od lat postuluje, by wzmacniać wschodnią flankę NATO poprzez  ciągłe aktualizowanie planów ewentualnościowych, przeprowadzanie ćwiczeń  wojskowych weryfikujących te plany oraz rozbudowę infrastruktury  obronnej w regionie: baz logistycznych, szkoleniowych oraz stanowisk  dowodzenia.
Zdaniem szefa BBN w budowę infrastruktury NATO w Europie Wschodniej muszą się zaangażować także inne kraje sojuszu. 
- Chodzi  o przeznaczenie w większym stopniu niż do tej pory środków z  NATO-wskiego programu inwestycji na terytoria wschodnich państw NATO.  Oczywiście tych państw, które są tym zainteresowane i gotowe  partycypować w kosztach. Z tym wiąże się polska zapowiedź zwiększenia  budżetu obronnego z 1,95 do 2 proc. PKB - wyjaśnił.
Zwrócił uwagę,  że prezydenci Komorowski i Obama byli zgodni, iż trzeba zahamować  "niepokojący trend", polegający na ograniczaniu wydatków obronnych przez  europejskie państwa NATO, podczas gdy Rosja je zwiększa. 
- Ta sytuacja  wymaga pewnej refleksji także na zbliżającym się szczycie NATO i pewnej  deklaracji państw członkowskich co do nakładów obronnych. Zwiększenia  bezpieczeństwa Europy nie mogą zapewniać tylko Stany Zjednoczone - dodał.
PAP, kk