Kanada: policja ujęła domniemanego sprawcę strzelaniny. "Jestem skończony"
W Kanadzie zatrzymano mężczyznę podejrzanego o zastrzelenie trzech policjantów. Do tragedii doszło w Moncton we wschodniej części kraju.
2014-06-06, 10:36
W czwartek, 24-letni Justin Bourque strzelał do policjantów. Trzech z nich zginęło. Od tego czasu trwała obława na mężczyznę. Poszukiwały go setki policjantów. Na drogach ustawiano blokady, zamknięto szkoły i urzędy, wstrzymano także ruch autobusów i dostarczanie poczty. Do mieszkańców apelowano, by pozostali w domach.
Wraz z zatrzymaniem Bourque'a zakaz opuszczania domu został odwołany. Obecnie 24-latek przebywa w areszcie policyjnym.
Mieszkanka Moncton, Michelle Thibodeau, powiedziała telewizji prywatnej CTV, że widziała, jak ekipy kanadyjskiej policji zatrzymały podejrzanego na tyłach jego domu.
- Jestem skończony - miał powiedzieć 24-latek, poddając się.
Bourque pochodzi z 70-tysięcznego Moncton. Nie wiadomo na razie, z jakich pobudek działał.
STORYFUL/x-news
REKLAMA
Kanadyjski minister bezpieczeństwa publicznego Steven Blaney napisał na Twitterze, że jest zszokowany tragedią i modli się za ofiary. Policja poinformowała, że życiu rannych funkcjonariuszy nie zagraża niebezpieczeństwo.
W Kanadzie, zwłaszcza na wschodnim wybrzeżu, rzadko dochodzi do takich aktów przemocy - pisze agencja AP.
IAR, PAP, bk
REKLAMA
REKLAMA