Rybnik: śledztwo ws. śmierci dziecka w rozgrzanym aucie

Ojciec dziewczynki z Rybnika, która zmarła zostawiona w samochodzie, jest w szpitalu psychiatrycznym. Mężczyzna doznał szoku.

2014-06-11, 14:02

Rybnik: śledztwo ws. śmierci dziecka w rozgrzanym aucie
. Foto: policja.gov.pl

Posłuchaj

Nowe informacje dotyczące tragedii w Rybniku. O szczegółach Ewelina Kosałka-Passia (Radio Katowice/IAR)
+
Dodaj do playlisty

3-letnia dziewczynka zmarła we wtorek, gdy ojciec zostawił ją na 8 godzin w stojącym na słońcu samochodzie. Według policji, w szczelnie zamkniętym pojeździe mogło być nawet 70 stopni. Funkcjonariusze badają okoliczności tragedii. Nie mogą jednak nawiązać kontaktu z ojcem dziewczynki, który jest w szoku.

Policjantom udało się ustalić, że mężczyzna miał zawieźć córkę do przedszkola. Ale pojechał najpierw do pracy, zostawiając dziecko w samochodzie. Gdy po ośmiu godzinach wrócił, zorientował się, że jego córka spędziła ten czas w rozgrzanym pojeździe. Próbował reanimować nieprzytomne dziecko, ale było już za późno.
Dziewczynka zmarła najprawdopodobniej z powodu upału. Dokładną przyczynę zgonu wyjaśni sekcja zwłok. O tym, jak długo ojciec dziewczynki zostanie w szpitalu psychiatrycznym, zdecydują lekarze. Prokuratura podejmie z kolei decyzję, czy mężczyzna zostanie zatrzymany.

Policjanci kolejny raz apelują, "nawet zostawianie dziecka na 5 minut jest nierozsądne". Za narażenie dziecka na utratę zdrowia lub życia - w zależności od kwalifikacji czynu - może grozić do 5 lat więzienia.

(TVN24/x-news)

REKLAMA

to

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej