Afera Amber Gold. Sędzia Milewski przeniesiony do Białegostoku

Sędzia Ryszard Milewski zostanie przeniesiony na teren działania Sądu Apelacyjnego w Białymstoku. Taki jest werdykt Sądu Najwyższego.

2014-06-13, 14:28

Afera Amber Gold. Sędzia Milewski przeniesiony do Białegostoku

Zaostrzył on w ten sposób wcześniejszy werdykt Sądu Apelacyjnego. Sędzia Ryszard Milewski jest obwiniony o uchybienie godności sędziego w związku prowokacją dziennikarską przeprowadzoną przy okazji sprawy Amber Gold.

Sąd Najwyższy przenosząc sędziego Ryszarda Milewskiego na inne miejsce służbowe miał na uwadze, że pozostanie obwinionego w sądzie w Gdańsku nie sprzyja dobru wymiaru sprawiedliwości - tym SN tłumaczył w piątek zaostrzenie wyroku I instancji.
Jak podkreślił w ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia SN Wojciech Katner, kara z I instancji była rażąco łagodna. - Dyscyplinarne przeniesienie do innej apelacji to druga z kolei, po usunięciu z urzędu, najostrzejsza kara w katalogu - o niej już nie można mówić, że jest zbyt łagodna - dodał SN. Dlatego postanowiono ją zaostrzyć, przenosząc obwinionego poza apelację gdańską, do jednego z sądów apelacji białostockiej.
- O winie sędziego świadczyły już same wypowiedzi z jego rozmowy z osobą podającą się za urzędnika kancelarii premiera: "proszę się nie martwić", "już wyznaczamy termin", "cieszymy się, że ktoś nas wysłucha". Z tych fragmentów, które nie są kwestionowane, widać elementy podporządkowania się obwinionego oczekiwaniom rozmówców. A mógł przecież się zorientować, że rozmawia z urzędnikiem niskiej rangi. Poza tym, należało sprawdzić, z kim się rozmawia - mówił sędzia Katner uzasadniając zaostrzenie wyroku I instancji.
Jak podkreślił SN, prezes sądu przede wszystkim jest sędzią. - Należy od niego wymagać co najmniej tyle, co od sędziego. Prowokacji pochwalać nie należy, ale trzeba umieć się im przeciwstawiać - temu obwiniony nie podołał jako sędzia, ani jako prezes sądu. A gdyby mu się to udało - zyskałby uznanie - dodał sędzia Katner.
Milewski nie był obecny w piątek w sądzie. Rzecznik dyscyplinarny sędziów Marek Hibner poinformował dziennikarzy po wyroku, że orzeczenie oznacza, iż teraz to minister sprawiedliwości wyznaczy konkretny sąd okręgowy z okręgu apelacji białostockiej, do którego może trafić Milewski - o ile zdecyduje się pozostać w zawodzie. Mogą to być sądy okręgowe w: Białymstoku, Łomży, Olsztynie, Ostrołęce lub w Suwałkach.

Zbyt łagodna kara

SN rozpatrzył odwołania od orzeczenia Sąd Apelacyjnego w Warszawie, który w styczniu br. uznał Milewskiego za winnego przewinienia dyscyplinarnego. Wymierzono mu wtedy karę zakazu awansowania i podwyżek, zasiadania w kolegium sądu i sprawowania funkcji jego prezesa.

Obrońca sędziego wnosił, aby sąd uniewinnił sędziego lub zwrócił sprawę do ponownego rozpoznania. Minister sprawiedliwości domagał się zaś wymierzenia najsurowszej możliwej kary dyscyplinarnej wobec sędziego - usunięcia z zawodu.
Według Sądu Administracyjnego obwiniony naruszył zasadę niezależności sądów oraz uchybił godności sędziego w rozmowie telefonicznej, jaką we wrześniu 2012 r. prowadził z osobą podającą się za pracownika kancelarii premiera. Był to Paweł M., który - jak twierdzi - dokonał "prowokacji dziennikarskiej".
Milewski, jako prezes sądu, miał wyrazić gotowość ustalenia dogodnego dla premiera terminu posiedzenia aresztowego w sprawie prezesa Amber Gold oraz wydelegowania sędziów gdańskich na spotkanie z premierem, by zapoznać go ze sprawami dotyczącymi szefa firmy.

REKLAMA

PAP, IAR,  bk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej