Antyrządowe protesty w Warszawie i Krakowie. Młodzi chcą dymisji rządu

Studenci z Warszawy i Krakowa zapowiadają na wtorek antyrządowe manifestacje. Chcą dymisji gabinetu Donalda Tuska i powołania sejmowej komisji śledczej w sprawie afery taśmowej.

2014-06-24, 09:18

Antyrządowe protesty w Warszawie i Krakowie. Młodzi chcą dymisji rządu
Antyrządowy protest Ruchu Narodowego w Lublinie. Foto: Youtube/wmeritum pl

Posłuchaj

Manifestacje w Warszawie i w Krakowie - relacja Grzegorza Maciaka (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Według organizatorów protestów, może w nich wziąć udział kilka tysięcy osób.
W Warszawie pikieta przed Kancelarią Premiera, a w Krakowie marsz - tak młodzi ze Stowarzyszenia Studenci dla Rzeczpospolitej będą domagać się dymisji rządu. - Ta Rada Ministrów skompromitowała się ostatnimi wydarzeniami - mówi IAR Michał Sadłowski ze Stowarzyszenia.
Studenci chcą powołanie sejmowej komisji śledczej do wyjaśnienia treści rozmów z afery taśmowej. - Rządzący łamią prawo - podkreśla Michał Sadłowski. Jednoznacznym tego przykładem były rozmowy ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza z prezesem Narodowego Banku Polskiego Markiem Belką. Premier nawet nie pozbawił ministra jego funkcji - dodaje.
W Warszawie początek demonstracji zapowiedziano na godzinę 16. W stolicy oprócz młodzieży mają manifestować członkowie Stowarzyszenia Młodzi dla Polski, Stowarzyszenia Koliber oraz sympatycy stowarzyszenia Solidarni 2010.

Duży protest w Warszawie na sobotę zaplanował Ruch Narodowy. "Kontynuujemy antyrządowe protesty organizując duży, ogólnopolski Marsz na Sejm! Czas pokazać prawdziwą mobilizację i dać rządzącym politykom wyraźny sygnał: Wasz czas się skończył!" - brzmi opis tego wydarzenia na Facebooku. Manifestacja rozpocznie się w południe na Placu Zamkowym. Stamtąd Traktem Królewskim przejdzie pod Sejm.
Rzeszowianie wykrzyczeli swój sprzeciw

Około 200 osób - sympatyków Ruchu Narodowego - manifestowało w poniedziałek przed Urzędem Wojewódzkim w Rzeszowie domagając się dymisji rządu. Protest z emocjonalnymi wystąpieniami i głośnymi okrzykami trwał niespełna godzinę. Zdaniem manifestantów rządzący skompromitowali się - co pokazują ujawnione nagrania rozmów polityków. Organizatorzy przygotowali pismo protestacyjne, które chcieli przekazać wojewodzie - ale jak mówią - Małgorzaty Chomycz-Śmigielskiej nie było w urzędzie.
W proteście brali udział niemal wyłącznie młodzi ludzie. Jak mówił Radiu Rzeszów lider Ruchu Narodowego na Podkarpaciu Marcin Siembida, "przyszli głośno wykrzyczeć swój sprzeciw po tym jak obnażone zostały elity polityczne".
Siembida dodaje, że narodowcy chcą zmian i przygotowują się już do wyborów samorządowych.

Protestujący weszli do biur PO

W poniedziałek Ruch Narodowy protestował też w Lublinie. "Żądamy wolności słowa" - krzyczeli manifestanci. Policja kazała rozejść się uczestnikom protestu, który nie został zgłoszony w Urzędzie Miasta. Demonstranci zgromadzili się pod biurami lubelskich posłów PO i, jak mówią, chcieli zapytać ich o aferę taśmową. Nikogo jednak nie zastali.

REKLAMA

IAR, bk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej