Amerykanie cofają poparcie dla premiera irackiego rządu?
Iracki premier Nuri al-Maliki odrzucił wcześniejsze apele amerykańskiego sekretarza stanu USA Johna Kerry’ego o powołanie rządu jedności narodowej.
2014-06-25, 19:04
Posłuchaj
Kerry, który przebywa w Brukseli, powtórzył, że tylko takie rozwiązanie może uratować Irak przed wojną domową.
Od kilku tygodni sunniccy ekstremiści z Islamskiego Państwa Iraku i Lewantu zdobywają kolejne miasta na północy Iraku i posuwają się w stronę stolicy kraju, Bagdadu. Z kolei związani z irackim rządem szyici zwierają szyki i zapowiadają walkę w obronie władz. To wszystko sprawia, że Irak stanął na krawędzi wojny domowej, a właściwie ona już się rozpoczęła.
REKLAMA
Wystąpienie premiera Iraku. CNN Newsource/x-news
Iracki premier Nuri al-Maliki odrzucił, po raz kolejny, propozycję, by stworzyć rząd, składający się zarówno z szyitów, sunnitów jak i Kurdów. Najmocniej namawiał go do tego amerykański sekretarz stanu John Kerry, który przez ostatnie dni gościł w Iraku. Dzisiaj w Brukseli sekretarz stanu USA potworzył, że nie ma innego wyjścia z sytuacji. - Jesteśmy zainteresowani rządem, który zjednoczy Irakijczyków i nie popełni błędów z przeszłości. Ale to Irakijczycy muszą zdecydować, kto jest w stanie tego dokonać - mówił Kerry.
Na miejsce do Bagdadu przyleciała już połowa spośród 300 amerykańskich żołnierzy, którzy mają doradzać irackiemu wojsku. Wcześniej rząd w Bagdadzie poprosił Stany Zjednoczone o naloty na pozycje rebeliantów, ale na razie Waszyngton nie podjął jeszcze decyzji w tej sprawie.
John Kerry ogłosił, że w piątek będzie o irackim kryzysie rozmawiał z władzami Arabii Saudyjskiej, jednego z najbardziej wpływowych krajów Zatoki Perskiej.
REKLAMA
O sytuacji w Iraku - tu czytaj więcej>>>
IAR/W.Cegielski/mc
REKLAMA