14 milionów złotych. "Darmowe" połączenia lotnicze dla posłów

Od początku tej kadencji posłowie z darmowych połączeń lotniczych korzystali ponad 25 tys. razy, za co podatnicy zapłacili niemal 14 mln zł - czytamy w "Rzeczpospolitej".

2014-07-08, 12:37

14 milionów złotych. "Darmowe" połączenia lotnicze dla posłów
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: sxc.hu

Tomasz Górski (niez.), Grzegorz Schetyna (PO) i Jan Bury (PSL) - ci trzej posłowie są rekordzistami pod względem korzystania z połączeń lotniczych opłacanych z środków Kancelarii Sejmu. Górski od końca 2011 r. odbył 291 lotów, co kosztowało podatników 158 tys. zł, a Schetyna i Bury po 249 lotów - koszt odpowiednio 136 tys. zł i 135 tys. zł. Od początku kadencji 13 posłów przekroczyło liczbę 200 lotów.

Jako powód tak wielu lotów posłowie podają głównie oszczędność czasu oraz sprawowanie mandatu. Cytowani przez gazetę eksperci potwierdzają to tłumaczenie. - Ten przywilej nie jest przesadny. W porównaniu z innymi parlamentami nasi posłowie nie zarabiają zbyt dużo i nie mają zbyt wielu przywilejów - przekonuje Grażyna Kopińska z Fundacji Batorego.

Zdaniem prawnika Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska Krzysztofa Izdebskiego w dzisiejszych czasach samolot jest tak samo oczywistym środkiem komunikacji jak samochód czy pociąg. - Takie loty to nie luksus. Oczywiście można mieć różne zastrzeżenia - wskazuje.

Zastrzega, że posłowie nie muszą wcale latać w klasie biznes. Nie powinni też korzystać z samolotów w celach prywatnych. - Ale to samo dotyczy innych przywilejów, które są dla nich dostępne - dodaje Izdebski. Dlatego jego zdaniem "dobrym pomysłem byłaby rejestracja podróży służbowych wraz z określeniem ich celu". Podobnego, publicznego rejestru domaga się również Kopińska. - Nie ma lepszej kontroli niż kontrola społeczna - podkreśla.

REKLAMA

PAP/"Rzeczpospolita"/aj

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej