Hiszpania: ciężko ranni w gonitwie z bykami
W bardzo poważnym stanie jest 35-letnimieszkaniec Walencji, któremu byk przebił klatkę piersiową. Nieprzytomnego mężczyznę przewieziono do szpitala. 32-letni Amerykanin ma zaś przebite udo. Jest w ciężkim stanie, ale jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
2014-07-09, 10:50
Od poniedziałku w szpitalu w Pampelunie przebywa dwóch innych rannych. Jeden, którego stratował tłum, też jest w poważnym stanie.
Lekarze ostrzegają, że wkrótce w szpitalu zabraknie łóżek. Większość zajmują nie uczestnicy biegów, tylko osoby zatrute alkoholem. Codziennie pogotowie przewozi też potłuczonych turystów, którzy mimo zakazów lokalnych władz skaczą na tłum z 4-metrowej, kamiennej fontanny Navarerria. Jeden ze skoczków ma zbitą podstawę czaszki i uszkodzone kręgi szyjne.
W niedzielę, w Pampelunie na północy Hiszpanii rozpocząło się tam San Fermin - święto ku czci patrona miasta, świętego Fermina, które z biegiem lat straciło charakter religijny. Teraz kojarzy się głównie z porannymi gonitwami, korridą i trwającymi nieprzerwanie imprezami: koncertami i czynnymi przez całą dobę barami.
IAR/iz
REKLAMA
REKLAMA