Nagrania "Wprost" świadomie zagłuszone? Giertych wysyła pozwy

Pozew przeciwko Sylwestrowi Latkowskiemu został wysłany do sądu. Roman Giertych przygotowuje kolejne przeciwko wydawcy "Wprost" i Piotrowi Nisztorowi.

2014-07-13, 19:19

Nagrania "Wprost" świadomie zagłuszone? Giertych wysyła pozwy

W oficjalnym oświadczeniu opublikowanym na Facebooku Roman Giertych grozi kolejnymi pozwami w sprawie nagranych przez Piotra Nisztora rozmów, dotyczących praw do książki o Janie Kulczyku.

"Przygotowany przeciw panu Sylwestrowi Latkowskiemu pozew został wczoraj podpisany i wysłany do sądu. Domagam się w nim przeprosin na pierwszej stronie tygodnika Wprost oraz 100 tys. zł. zadośćuczynienia" - napisał w sobotę.

Rząd na podsłuchu. Serwis specjalny portalu Polskiego Radia >>>

"Trwają prace nad przygotowaniem pozwów przeciw wydawcy Wprost oraz panu Piotrowi Nisztorowi o 200 tys. zł. zadośćuczynienia oraz przeprosiny na pierwszej stronie Wprost a także we wszystkich mediach, które powieliły informacje Wprost. Opóźnienie związane z przygotowaniem pozwów jest związane z faktem, iż trwa notarialne zabezpieczenie wszystkim informacji prasowych, zamieszczonych we wszystkich pozostałych mediach, które powołują się na Wprost. Szacowany koszt wykupienia reklam z przeprosinami na dzień dzisiejszy wynosi ok. 3 miliony złotych" - dodaje Giertych.

REKLAMA

TVP/x-news

Adwokat pisze także o kolejnych pozwach, które zostaną skierowane przeciwko mediom powielającym informacje publikowane przez tygodnik "Wprost". "Zasądzone przeprosiny będą egzekwowane od niego indywidualnie, nie zaś tylko od Wprost" - głosi oświadczenie.

Giertych odnosi się również do samych taśm. "Autoryzowana firma zajmująca się odsłuchiwaniem plików fonograficznych potwierdziła, że nagrania w części dotyczącej panów Nisztora i Pińskiego zostały najprawdopodobniej świadomie zagłuszone. Skoro nagrywał pan Nisztor, to jego glos powinien być najwyraźniej słyszalny, a tymczasem biegli nie potrafią wydzielić jednego pełnego zdania wypowiadanego przez niego" - zapowiada.

REKLAMA

Burza wokół Romana Giertycha wybuchła po publikacji we "Wprost" artykułu o tym, że były wicepremier chciał tworzyć grupę, która będzie wymuszała pieniądze od najbogatszych Polaków. Polityk twierdzi, że podsłuchujący dziennikarze to grupa przestępcza, a publikacja kolejnych taśm, to zemsta.
Z publikacji tygodnika wynika, że Giertych chciał stworzyć mechanizm wyłudzania pieniędzy od najbogatszych Polaków, wśród których byłby Jan Kulczyk, Zygmunt Solorz, Leszek Czarnecki oraz Michał Sołowow. Według "Wprost", w trakcie spotkania zainicjowanego przez Romana Giertycha z dziennikarzem Piotrem Nisztorem i Janem Pińskim , były lider LPR miał składać "szokujące propozycje". Z nagranej rozmowy wynika, że Giertych chciał odkupić prawa autorskie do książki o Janie Kulczyku, by wstrzymać jej publikację (miał proponować Piotrowi Nisztorowi 400 tysięcy złotych za rezygnację z planów wydania książki). Zaproponował też napisanie kolejnych pozycji, które zawierałyby tak zwane haki na czołówkę rodzimych biznesmenów.
Według Piotra Nisztora, były wicepremier proponował mu stworzenie spółki, która w podobny sposób wymuszałaby pieniądze od najbogatszych Polaków.
Roman Giertych broni się, że propozycja była blefem. Utrzymuje, że język rozmowy oraz argumentacja były dostosowane do "gangstera", który do niego przyszedł. Mianem "gangster" określił Piotra Nisztora, który był jednym z dziennikarzy publikujących niedawne podsłuchane rozmowy polityków. Zaznaczył też, że zapis rozmowy uzyskano dzięki nielegalnemu podsłuchowi.

TVN24/x-news

Giertych twierdzi, że używał takiej argumentacji, by wykupić prawa autorskie do książki. Zdaniem byłego wicepremiera, publikacja taśm to zemsta za prowadzenie spraw kilku podsłuchanych polityków. Jako adwokat Giertych reprezentuje Radosława Sikorskiego i Jacka Rostowskiego przeciwko "Wprost" w sprawie podsłuchów. Oskarża on dziennikarzy o działanie w grupie przestępczej oraz o ujawnianie treści, uzyskanych drogą nielegalnych podsłuchów.

REKLAMA

Facebook, IAR, bk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej