"Zakażone" małpy zastrzelone po ucieczce. Dopiero później prawda wyszła na jaw

Małpy uciekły z rozbitej ciężarówki. Alarm w USA

Do wypadku doszło na autostradzie nr 59 w pobliżu miejscowości Heidelberg. Ciężarówka, która przewoziła grupę makaków, miała wypadek. Pojazd się przewrócił. Małpy wykorzystały tę sytuację i wydostały się klatek. Rozpierzchły się we wszystkie strony. Rozpoczęto akcję poszukiwawczą. Służby otrzymały informację, że makaki są agresywne, ponadto miały być zarażone groźnymi wirusami - między innymi zapaleniem wątroby typu C i COVID-19.

Policjanci z Missisipi po otrzymaniu tych informacji zaczęli wyłapywać i eliminować małpy - jedna po drugiej. Większość zwierząt została zastrzelona, ostał się tylko jeden osobnik.

Małpy nie były zakażone?

Do sprawy odniósł się Uniwersytet Tulane. Wydano oświadczenie, w którym wyjaśniono, że małpy nie były zakażone żadnym patogenem. "Nigdy nie brały udziału w eksperymentach i nie stanowiły zagrożenia dla ludzi" - podkreślono. "Aktywnie współpracujemy z lokalnymi władzami i w razie potrzeby wyślemy zespół ekspertów ds. opieki nad zwierzętami, aby służył pomocą" - dodano.

Zdarzenie wywołało lawinę krytyki wobec lokalnych władz. Obrońcy praw zwierząt domagają się rzetelnego śledztwa, wskazując, że błędna komunikacja doprowadziła do niepotrzebnej śmierci niewinnych małp.

Wciąż trwają poszukiwania ostatniego makaka. Eksperci apelują, by w razie zauważenia zwierzęcia nie próbować go łapać, lecz powiadomić odpowiednie służby.

Makak królewski - co to za zwierzę?

Makaki królewskie występują w południowej i południowo-wschodniej Azji. Ich stada mogą liczyć do dwustu osobników. Grupie przewodzą samice. Małpy są bardzo głośne. Potrafią pływać i lubią przebywać w wodzie. Przeciętny osobnik waży od 5,3 do 7,7 kg. Żyją ok. 30 lat, ich długość ciała to 47-53 cm. Nie jest to gatunek zagrożony.

• Spadło aż 27 cm śniegu. Meteorolodzy: największe opady od 1921 roku
• Bezpłatne tabletki "dzień po". Rewolucja na Wyspach

Źródła: NBC News/PolskieRadio24.pl/pb