Afera sopocka. Prezydent Jacek Karnowski stanie przed sądem

2014-07-14, 21:46

Afera sopocka. Prezydent Jacek Karnowski stanie przed sądem
Prezydent Sopotu Jacek Karnowski oraz reprezentująca go mecenas Romana Orlikowska-Wrońska . Foto: PAP/Piotr Wittman

Sąd Rejonowy w Sopocie odrzucił wniosek prezydenta tego miasta o zwrot do prokuratury aktu oskarżenia przeciwko niemu. Decyzja jest prawomocna.

Posłuchaj

Prezydent Sopotu Jacek Karnowski stanie przed sądem. Relacja Macieja Bąka (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Obrońca Jacka Karnowskiego, Romana Orlikowska-Wrońska, wniosek o zwrócenie aktu oskarżenia uzasadniała m.in. tym, że w sprawie nie uwzględniono wniosków dowodowych prezydenta. Zarzuciła też śledczym "brak obiektywizmu" i "rażącą tendencyjność". Włodarz domagał się m.in., aby powołać kilku biegłych.
W uzasadnieniu decyzji sędzia Anna Lewandowska powiedziała m.in., że aby przychylić się do takiego żądania musiałyby zaistnieć istotne braki postępowania przygotowawczego. Dodała, że dowody zgłaszane przez obronę mogą być weryfikowane podczas samego procesu.
Na prezydencie Sopotu ciążą w tej chwili trzy zarzuty. Jest oskarżony o przyjęcie dwóch łapówek: pojazdów wartych w sumie ponad 17 tys. zł od sopockiego dilera samochodowego oraz prac ziemnych o wartości ok. 2 tys. zł od miejscowego przedsiębiorcy budowlanego. Według prokuratury Karnowski złożył też fałszywe oświadczenie w związku z przetargiem na auta dla Urzędu Miejskiego w Sopocie.

Sam prezydent utrzymuje, że jest niewinny i zapowiada, że będzie ubiegać się o reelekcję w jesiennych wyborach samorządowych. Pierwszy termin rozprawy z odczytaniem aktu oskarżenia, wyznaczonej na 12 września, przypadnie na czas przedwyborczy. - To na pewno nie będzie dla mnie wygodna sytuacja. Powiedzmy sobie jednak szczerze: miała być wielka afera w Sopocie, a z ośmiu zarzutów pięć zostało już umorzonych. Pozostaje mi się teraz bronić przed niezawisłym sądem - stwierdził Karnowski.
Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku zajmowała się śledztwem w sprawie prezydenta Sopotu od lipca 2008 roku. W efekcie oskarżyła Karnowskiego o osiem czynów, w tym siedem natury korupcyjnej. Najpoważniejszy zarzut związany był z zawiadomieniem złożonym przez przedsiębiorcę Sławomira Julkego. Twierdził on, że w marcu 2008 roku prezydent zażądał od niego łapówki w postaci dwóch mieszkań za pomoc w uzyskaniu koniecznych pozwoleń na przebudowę starych kamienic.

Prokuratura dwukrotnie - w 2010 i 2011 roku - kierowała do Sądu Rejonowego w Sopocie akt oskarżenia w tej sprawie. Za każdym razem sąd zwracał prokuraturze akta do uzupełnienia o dodatkowe opinie, a w przypadku drugiego aktu oskarżenia sąd zdecydował też o umorzeniu niektórych zarzutów (decyzję tę częściowo podtrzymał Sąd Okręgowy w Gdańsku).
W toku sprawy w sumie pięć korupcyjnych zarzutów zostało umorzonych przez samych śledczych (m.in. gdy dodatkowe opinie przemawiały na korzyść Karnowskiego) lub sądy, które nie dopatrywały się przestępstwa w działaniach prezydenta Sopotu. Ostatnie z pięciu umorzeń miało miejsce pod koniec ubiegłego roku - szczecińska prokuratura apelacyjna umorzyła wówczas wątek związany z rzekomą korupcyjną propozycją, jaką Karnowski miał złożyć Julkemu. Śledczy uznali, że zgromadzone dowody nie pozwoliły na stwierdzenie, że doszło do przestępstwa.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

PAP, kk

Polecane

Wróć do strony głównej