W Doniecku stan wojenny i godzina policyjna
Zarządzenie w tej sprawie wydał samozwańczy minister obrony rebeliantów Igor Striełkow (Girkin).
2014-07-16, 21:40
Posłuchaj
Rozkaz Striełkowa opublikowano na Twitterze tzw. Donieckiej Republiki Ludowej. Zgodnie z nim stan wojenny ma obowiązywać w zagrożonych dzielnicach Doniecka, które będą wyznaczane "w trybie roboczym". Godzina policyjna ma z kolei obowiązywać od godz. 23 do godz. 6.
W rozkazie wyjaśniono, że kroki te podejmowane są ze względu na bezpieczeństwo i dobro cywilnych mieszkańców miasta.
Ukraińskie wojsko od ponad tygodnia umacnia swoje pozycje wokół Doniecka i Ługańska, kolejnego centrum obwodowego na wschodzie, realizując w ten sposób plan zablokowania głównych bastionów separatystów.
Samozwańcza Doniecka Republika Ludowa została ogłoszona przez separatystów po majowym tzw. referendum niepodległościowym na wschodzie Ukrainy. Według ukraińskich i zachodnich służb specjalnych obywatel Rosji Igor Striełkow (Girkin) jest związany z rosyjskim wywiadem wojskowym GRU.
Serparatyści chcą rozmawiać?
Jeden z przywódców prorosyjskich separatystów Aleksandr Borodaj poinformował, że w czwartek odbędzie się wideokonferencja grupy kontaktowej ds. kryzysu ukraińskiego. W skład grupy wchodzą przedstawiciele Rosji, Ukrainy, separatystów i mediatorów z OBWE.
- Nasz wicepremier Andriej Purgin odwiedził misję OBWE i tam osiągnął porozumienie, że (...) nie rozmowy, a - podkreślam - konsultacje odbędą się w czwartek, najpewniej w formacie wideokonferecji - powiedział w środę Borodaj w telewizji Rossija 1. Jego wypowiedź cytuje rosyjska agencja ITAR-TASS.
Borodaj utrzymuje, że do tej pory nie otrzymywał żadnych konkretnych propozycji w sprawie konsultacji pokojowych jednak OBWE zarzuca separatystom zerwanie wcześniejszych rozmów.
Administracja prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki także informowała, że przedstawiciele separatystów odmówili udziału we wcześniej zapowiadanym posiedzeniu grupy kontaktowej.
- Grupa kontaktowa stale jest gotowa spotkać się w dowolnym miejscu na Ukrainie czy poza jej granicami. Jednak przedstawiciele Donieckiej Republiki Ludowej i Ługańskiej Republiki Ludowej nie chcą się nigdzie spotkać, bo nie otrzymali takiego polecenia - powiedział zastępca szefa administracji ukraińskiego prezydenta Wałerij Czałyj dając do zrozumienia, że separatyści są uzależnieni od decyzji Rosji.
Grupa kontaktowa ds. kryzysu ukraińskiego ma pomóc w wypracowaniu porozumienia w sprawie stałego zawieszenia broni we wschodnich obwodach Ukrainy, gdzie separatyści od kwietnia walczą z siłami rządowymi. Jest to jeden z kroków przewidzianych umową wypracowaną 2 lipca w Berlinie przez szefów MSZ Rosji, Ukrainy, Francji i Niemiec.
REKLAMA
Ukraińskie wojsko wzmacnia kontrole pojazdów przemieszczających się drogą wyjazdową z obwodu donieckiego. Żołnierze sprawdzają, czy samochody przemierzające trasę Mariupol-Odessa nie przewożą broni oraz terrorystów/News Chanel "24"/x-news
Na granicy znowu więcej Rosjan?
Pentagon zarzucił w środę Rosji ponowne gromadzenie bojowych pododdziałów jej wojsk nad granicą z Ukrainą, a przedstawiciele władz USA uważają, że Moskwa może wysyłać na terytorium ukraińskie ciężką broń dla wsparcia tamtejszych separatystów.
Rzecznik ministerstwa obrony USA, pułkownik Steve Warren, powiedział, że według aktualnych ocen Rosja ma nad granicą 12 tys. żołnierzy, co oznacza stały wzrost tej liczby na przestrzeni ubiegłych tygodni.
W maju Stany Zjednoczone szacowały liczebność rosyjskich wojsk nad granicą z Ukrainą na 40 tys., ale naciski polityczne Zachodu sprawiły, że kontyngent ten zmniejszono do około tysiąca. Jak zaznaczył Warren, obecnie stacjonują tam jednostki o różnym charakterze, w tym bataliony bojowe.
Ukraina i Rosja oskarżają Rosję o podsycanie separatystycznej rebelii poprzez wysyłanie jej na pomoc żołnierzy i broni, w tym czołgów i artyleryjskich wyrzutni rakietowych - czemu Rosja konsekwentnie zaprzecza.
Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>
REKLAMA
IAR/PAP/iz
REKLAMA