Zawiercie: śledczy sprawdzą, czy policjanci przyczyniła się do śmierci 21-latka
W katowickim zakładzie medycyny sądowej zakończyła się sekcja zwłok zmarłego mężczyzny. Jego ciało znaleziono w niedzielę na jednej z prywatnych posesji w Zawierciu.
2014-07-22, 21:48
Posłuchaj
Adrian G. zmarł w niedzielę. Najpierw z licznymi otarciami pojawił się w szpitalu na izbie przyjęć, a następnie trafił do mieszkania znajomej, gdzie stracił przytomność i zmarł.
Według relacji niektórych świadków, zanim mężczyzna pojawił się w szpitalu, miał być pobity przez funkcjonariuszy policji.
- Ze wstępnych ustaleń autopsji wynika, że do śmierci Adriana G. nie przyczyniły się osoby trzecie - mówi prokurator Tomasz Ozimek z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. - Bezpośrednią przyczyną zgonu było uduszenie wymiocinami. Jednocześnie biegli stwierdzili na ciele denata liczne otarcia naskórka a także zasinienia kończyn dolnych i górnych. Zdaniem biegłych te obrażenia nie mogły jednak skutkować zgonem pokrzywdzonego - dodał prokurator Ozimek.
Śledztwo jest prowadzone pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci Adriana G. Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa złożyła matka zmarłego. Dotyczy ono domniemanego pobicia go przez policjantów, a także niewłaściwego - jej zdaniem - udzielenia mu pomocy w zawierciańskim szpitalu.
REKLAMA
- Wciąż nie wiadomo czy przed śmiercią Adriana G. interweniowała wobec niego policja - podkreśla prokurator Ozimek: - W toku postępowania pojawiły się zeznania świadków, że policjanci mieli podejmować interwencje. Na chwilę obecną nie ma na to dowodów ale ten watek będzie badany - zapewnił prokurator.
Śledczy sprawdzą także czy szpital w Zawierciu właściwie udzielił pomocy 21-latkowi. Jeszcze dziś do prokuratury trafią wyniki badań, które mają stwierdzić czy był on pod wpływem alkoholu.
Zobacz galerię - dzień na zdjęciach>>>
mc
REKLAMA
REKLAMA