Niemieckie linie lotnicze wciąż nie latają do Tel Avivu

Niemieckie linie lotnicze Lufthansa i Air Berlin poinformowały w piątek, że nie wznowiły lotów do Izraela, pomimo tego, że Europejska Agencja Bezpieczeństwa Lotniczego (EASA) wycofała dzień wcześniej swą rekomendację, by nie latać do Tel Awiwu.

2014-07-25, 11:27

Niemieckie linie lotnicze wciąż nie latają do Tel Avivu

Linie Air Berlin oświadczyły, że jej flota nie zostanie uruchomiona na trasie do Tel Awiwu co najmniej do południa w piątek.
Z kolei Lufthansa podała, że wszystkie piątkowe rejsy na lotnisko Ben Guriona w Tel Awiwie zostały odwołane z powodu utrzymujących się obaw o bezpieczeństwo po tym, jak w tym tygodniu rakieta wystrzelona przez radykalny palestyński Hamas spadła niedaleko tego międzynarodowego portu lotniczego.
Największy niemiecki przewoźnik powiadomił, że "przyjmuje do wiadomości znaczące wysiłki Izraela w celu zapewnienia najlepszej ochrony lotniska Ben Guriona" za pomocą systemu obrony przeciwrakietowej Żelazna Kopuła. Lufthansa dodała w komunikacie, że wznowi loty, "gdy tylko ta ochrona będzie zagwarantowana w sposób możliwy do sprawdzenia".
Decyzja Lufthansy dotyczy także jej filii - Germanwings, Austrian Airlines, Swiss i Brussels Airlines.
W czwartek EASA pozostawiła w gestii każdego kraju decyzję o wznowieniu rejsów do Izraela.

Loty z USA wznowione

Także amerykański nadzór lotniczy zniósł zakaz lotów do Tel-Awiwu. Federalny Zarząd Lotnictwa (FAA) ostrzegł jednocześnie, że w związku z konfliktem w Strefie Gazy sytuacja jest "bardzo płynna".

Agencja przekazała, że przed podjęciem decyzji o zniesieniu ograniczeń w lotach, wnikliwie zapoznała się ze stanowiskiem izraelskich władz i ich działaniami na rzecz ograniczenia ryzyka dla lotnictwa cywilnego.

- Przed podjęciem decyzji FAA współpracował z amerykańskimi władzami, żeby ocenić stan bezpieczeństwa w Izraelu i uważnie zapoznał się zarówno z nowymi informacjami, jak i krokami podejmowanymi przez izraelski rząd w celu ograniczenia potencjalnego zagrożenia dla lotnictwa cywilnego - napisano w oświadczeniu FAA.

REKLAMA

KONFLIKT IZRAELSKO-PALESTYŃSKI - zobacz serwis specjalny >>>
Amerykański Federalny Zarząd Lotnictwa będzie "bacznie przyglądał się bardzo płynnej sytuacji wokół lotniska Ben Guriona i podejmie dodatkowe działania, jeśli będą konieczne" - dodano w komunikacie.
FAA zabronił we wtorek samolotom amerykańskich linii lotniczych obsługi połączeń z Izraelem przez co najmniej 24 godziny, ponieważ w okolicach międzynarodowego lotniska Ben Guriona w Tel Awiwie spadła rakieta.
Zakaz lotów do i z Izraela wywołał krytykę zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i w państwie żydowskim, którego władze utrzymywały, że nie ma groźby ostrzału rakietowego ze Strefy Gazy - zauważa BBC.
Departament Stanu USA wskazał w środę, że radykalna organizacja palestyńska Hamas, która kontroluje Strefę Gazy, posiada pociski rakietowe, które mogą uderzyć w lotnisko Ben Guriona, choć precyzja tych pocisków pozostaje ograniczona.
Ze względów bezpieczeństwa loty do i z Izraela odwołały w środę również francuskie linie Air France i niemiecka Lufthansa. W przypadku Lufthansy wstrzymanie lotów obowiązuje do czwartku wieczorem, a w przypadku Air France - do odwołania. Lufthansa poinformowała, że jej decyzja dotyczy także filii - Germanwings, Austrian Airlines, Swiss i Brussels Airlines. Polscy przewoźnicy także zawiesili połączenia lotnicze z Izraelem. Loty czasowo wstrzymały LOT i WizzAir. LOT wznowił je w czwartek.

TVN24/x-news

PAP, bk

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej