Katastrofa boeinga na Ukrainie. "Być może nigdy nie odszukamy wszystkich ciał"
Szef holenderskiej policji Gerard Bouman powiedział, że mimo szczerych chęci, nie jest w stanie zagwarantować, że wszystkie szczątki ofiar jak i ich rzeczy powrócą do kraju. W jego ocenie, nie ma na to większych szans.
2014-07-28, 19:23
Podczas wystąpienia przed holenderskimi parlamentarzystami, Bouman podkreślił, że w śledztwie w sprawie katastrofy malezyjskiego samolotu jest wiele znaków zapytania. Zaznaczył, że to, co śledczy zastali na Ukrainie "jest trudne do opisania".
W sobotę prorosyjscy separatyści poinformowali, że pociąg z rzeczami należącymi do pasażerów lotu MH17 został przekazany stronie holenderskiej. Jednak rzecznik resortu sprawiedliwości Lodewijk Hekking sprostował, że do Holendrów trafiła tylko "garść" rzeczy osobistych - kilka paszportów i drobnych przedmiotów.
W poniedziałek holenderscy i australijscy policjanci i eksperci po raz kolejny spróbowali dotrzeć na miejsce katastrofy. Musieli się jednak wycofać ze względów bezpieczeństwa - poinformowały holenderskie władze. Samolotem leciało m.in. 193 Holendrów, 43 Malezyjczyków i 28 Australijczyków.
x-news.pl, RUPTLY
W poniedziałek podano, że ukraińskie wojska wkroczyły do miejscowości znajdujących się w sąsiedztwie miejsca tragedii. Antyterrorystyczne akcje przeprowadzono w Łutuhine, Torezie i Szachtarsku. Ukraińskie wojska zdobyły miasto Debalcewe, czyli ważny węzeł kolejowy oraz strategicznie ważną wyżynę Sawur Mohyła, która znajduje się na styku granic obwodów donieckiego, ługańskiego i Rosji.
x-news.pl, Espreso TV
Katastrofa malezyjskiego samolotu na Ukrainie >>>
Katastrofa malezyjskiego boeinga
Boeing 777 linii Malaysia Airlines z 298 osobami na pokładzie został zestrzelony 17 lipca w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy, na obszarze kontrolowanym przez separatystów. W katastrofie maszyny lecącej z Amsterdamu do Kuala Lumpur zginęli wszyscy pasażerowie i cała załoga.
x-news.pl, CNN
Z pierwszych danych odczytanych z czarnych skrzynek maszyny wynika, że na pokładzie doszło do eksplozji spowodowanej przez pocisk. Amerykański wywiad już wcześniej podawał, że samolot został przypadkiem zestrzelony przez źle wyszkolonych separatystów.
Agencja AFP pisze, że 11 dni po katastrofie fragmenty ciał i szczątki maszyny nadal są porozrzucane na miejscu, gdzie uderzyła ona na ziemię, do którego zagraniczni inspektorzy mieli jedynie ograniczony dostęp. Obszar ten ma powierzchnię ok. 50 km kw.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, PAP, kk
REKLAMA
REKLAMA