Afera taśmowa: prokuratura wkracza do akcji. Śledztwo ws. rozmowy Sienkiewicza z Belką
Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie podsłuchanej rozmowy szefa NBP Marka Belki i ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza. Poinformował o tym rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Przemysław Nowak.
2014-08-06, 15:01
Posłuchaj
Jak wyjaśniał w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową prokurator Przemysław Nowak, śledztwo dotyczy przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych. Chodzi o ewentualne naruszenie niezależności NBP, poprzez zawarcie nieformalnego porozumienia między prezesem NBP i premierem, działającym za pośrednictwem szefa MSW. Miało ono zakładać zgodę Belki na finansowanie deficytu budżetowego ze środków banku centralnego w zamian za odwołanie ówczesnego ministra finansów Jacka Rostowskiego i zmniejszenie roli Rady Polityki Pieniężnej.
AFERA TAŚMOWA W POLSKIM RZĄDZIE - czytaj więcej >>>
Prokurator Nowak zastrzegł, że śledztwo jest prowadzone "w sprawie" i znajduje się na wczesnym etapie. Zostało wszczęte z zawiadomienia kilku osób fizycznych - w tym Zbigniewa Ziobry, wiceszefa klubu SLD Leszka Aleksandrzaka i Przewodniczącego Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami Ryszarda Nowaka.
Podstawą śledztwa jest art. 231 kodeksu karnego, który stanowi że funkcjonariusz publiczny, który przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
REKLAMA
Afera taśmowa
W czerwcu tygodnik "Wprost" upublicznił nagrania rozmów m.in. Sienkiewicza z Belką z lipca 2013 r. Szef MSW rozmawia z Belką o hipotetycznym wsparciu przez NBP budżetu państwa kilka miesięcy przed wyborami, które może wygrać PiS; Belka w zamian za wsparcie stawia warunek dymisji ówczesnego ministra finansów Jacka Rostowskiego oraz noweli ustawy o banku centralnym. Tygodnik twierdzi, że do rozmowy doszło w lipcu 2013 roku. W listopadzie Rostowski został zdymisjonowany; pod koniec maja 2014 roku do Rady Ministrów wpłynął projekt założeń nowelizacji ustawy o NBP.
Donald Tusk po ujawnieniu nagrań "Wprost" mówił m.in., że "pierwsza analiza tych wypowiedzi nie wskazuje na przekroczenie prawa", choć styl rozmowy był - jego zdaniem - "dość bulwersujący". - Niezależnie od tego, w jak w paskudny sposób wyrażali swoje opinie i oceny, to raczej rozmawiali o tym, jak pomóc państwu polskiemu, a nie jak zaszkodzić - utrzymywał wówczas premier.
Sienkiewicz "ze spokojem" czeka na ustalenia prokuratorów
Stanowisko ministra przedstawił na Twitterze jego rzecznik. "Ze spokojem czekam na ustalenia prokuratorów. Deklaruję pełną współpracę w wyjaśnieniu wszystkich aspektów sprawy" - napisał w imieniu ministra spraw wewnętrznych Paweł Majcher. W rozmowie z IAR nie chciał komentować działań prokuratury.
PiS: powinien być akt oskarżenia
Poseł Prawa i Sprawiedliwości Mariusz Antoni Kamiński uważa, że sprawa ta po skutecznym i profesjonalnym śledztwie powinna skończyć się aktem oskarżenia wobec najważniejszych polityków z rządu Tuska. Jego zdaniem, "deal" jaki dograł Sienkiewicz z Belką był bardzo prosty: - leci Rostowski, który wstrzymywał prace nad korzystnymi poprawkami dla NBP, mamy nowego nijakiego ministra finansów, a NBP dodrukowuje pieniądze i korzystna ustawa przechodzi - mówi Kamiński.
REKLAMA
Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach >>>
IAR/PAP/aj/mc
REKLAMA