Zarażony Ebolą hiszpański misjonarz rozpoczął leczenie eksperymentalnym lekiem
Miguel Pajares trzy dni temu został przewieziony z Liberii do Madrytu i od tamtej pory leży odizolowany w szpitalu Carlosa III.
2014-08-10, 19:21
Posłuchaj
Z nieoficjalnych informacji wynika, że stan misjonarz jest ciężki, ale stabilny. Lekarze postanowili w jego przypadku rozpocząć leczenie eksperymentalnym lekarstwem ZMapp. Zgodę na zakup musiała wydać należąca do Ministerstwa Zdrowia Hiszpańska Agencja Lekarstw i Produktów Sanitarnych. Środek nabyto w Genewie.
Ten sam specyfik dostają chorzy na gorączkę krwotoczną Amerykanie, przetransportowani z Liberii do Stanów Zjednoczonych. Stan pacjentów poprawił się, ale nie wiadomo, czy zdecydowało o tym podanie leku.
ZMApp był wcześniej testowany na małpach, ale nie zdążył wejść w fazę zwykłych testów klinicznych. Nieznane są jego ewentualne skutki uboczne.
Od niedzieli na hiszpańskich lotniskach obowiązują podwyższone środki ostrożności. Pasażerowie samolotów z Zachodniej Afryki przed wylądowaniem mają mierzoną temperaturę. Dodatkowym kontrolom są poddawani przekraczający granice w Ceucie i Melilli - hiszpańskich miastach na terenie Maroka. W najbliższym tygodniu kontrole i badania obejmą też mieszkańców Afryki przebywających w Centrach Wsparcia Imigrantów.
Epidemia Eboli - czytaj więcej>>>
Umiera od 50 do 90 proc. chorych
Obecna epidemia Eboli rozpoczęła się w marcu w Gwinei i rozprzestrzeniła się do Sierra Leone, Liberii i Nigerii. WHO podała, że liczba osób zarażonych wynosi obecnie ok. 1,8 tys., a ofiar śmiertelnych - 961.
Gorączkę krwotoczną Ebola wywołuje wirus Ebola należący do rodziny Filoviridae - jednoniciowych wirusów RNA. Jego rezerwuarem są prawdopodobnie owocożerne nietoperze, często spożywane w krajach Afryki (w Polsce nie występują). Zarazić się wirusem od człowieka można poprzez kontakt z wydzielinami osoby chorej, zwłaszcza krwią.
Objawy rozpoczynają się po okresie trwającym nawet 21 dni i początkowo przypominają grypę. Zarażony odczuwa bóle mięśni, dreszcze, ma wysoką gorączkę. Później pojawiają się wymioty, bóle klatki piersiowej i wysypka. Chory słabnie, następują obfite krwawienia wewnętrzne, z jam ciała, a nawet poprzez pory skóry. Umiera od 50 do 90 proc. chorych. Jeśli chory przeżył dwa tygodnie od wystąpienia gorączki, ma szansę wyzdrowieć.
Wirus Ebola jest stosunkowo mało odporny - niszczy go na przykład promieniowanie UV (także światło słoneczne), temperatura powyżej 60 stopni Celsjusza, a także powszechnie dostępne chemiczne środki do dezynfekcji. Przestrzeganie zasad higieny dobrze chroni przed wirusem. Szczególnie ważne jest odizolowanie osób chorych od zdrowych w odpowiednich ośrodkach i neutralizacja wirusa wydzielanego przez pacjenta. Wyjątkowo duży zasięg obecnej epidemii specjaliści przypisują, między innymi, brakowi właściwej izolacji chorych.
REKLAMA
Szczepionka być może w 2015
- Próby ze szczepionką jednej z angielskich firm farmaceutycznych, prowadzone także na zwierzętach, dały pozytywne wyniki - powiedział w sobotę dyrektor departamentu szczepionek Światowej Organizacji Zdrowia, Jean-Marie Okwo Bele.
WHO planuje powołać międzynarodową grupę ekspertów, którzy zajęliby się dalszym doskonaleniem tej szczepionki. We wrześniu mają się zacząć jej testy kliniczne, które wykażą, m.in., czy nie powoduje ona negatywnych skutków ubocznych. Przeprowadzono by je w USA i w którymś z krajów afrykańskich.
Testy potrwałyby od dwóch do trzech miesięcy. Gdyby zakończyły się pomyślnie, to pod koniec roku mogłaby się rozpocząć ich druga faza, a następnie, już w przyszłym roku, szczepionka mogłaby trafić do użytku.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, PAP, kk
REKLAMA
REKLAMA