Premier Rosji podaje się do dymisji? "To sprawka hakerów"
Hakerzy włamali się w czwartek na oficjalne konto premiera Rosji Dmitrija Miedwiediewa na Twitterze, zamieszczając tam między innymi jego rzekomą deklarację o ustąpieniu z urzędu.
2014-08-14, 10:55
Włamanie na profil premiera Rosji na Twitterze. Nieznana osoba napisała na nim: "Podaję się do dymisji. Jest mi wstyd za działania rządu. Wybaczcie".
Internetowy włamywacz napisał też, że Dmitrij Miedwiediew zostanie niezależnym fotografem, gdyż od dawna o tym marzył. Kancelaria rosyjskiego rządu oświadczyła, że ostatnie wpisy na profilu premiera "nie odpowiadają rzeczywistości".
Konto Miedwiediewa na jakiś czas wyłączono, a gdy wznowiło ono funkcjonowanie, zakwestionowanych wpisów już na nim nie było.
Głosiły one również, że "rosyjscy obywatele nie powinni się trapić problemami poczucia zdrowego rozsądku u najwyższego kierownictwa państwa" i wykpiwały wizytę prezydenta Rosji Władimira Putina na Krymie słowami: "Myślicie, że w Jałcie powiedzą dzisiaj coś ważnego? Wątpię".
Miedwiediew założył swój profil na Twitterze przed czterema laty. Jest to jeden z najpopularniejszych profili w rosyjskim Internecie - obserwuje go przeszło dwa i pół miliona internautów.
REKLAMA
PAP, IAR, bk
REKLAMA