Wirus Ebola zabija w Afryce. Kenia zamyka granice

Kenia zamyka granice dla osób podróżujących z Gwinei, Liberii i Sierra Leone. Powodem jest rozprzestrzenianie się w tych krajach wirusa Ebola.

2014-08-16, 20:17

Wirus Ebola zabija w Afryce. Kenia zamyka granice

Poza tym kenijskie linie lotnicze zawieszą we wtorek połączenia z tymi trzema państwami w Afryce Zachodniej, w których stwierdzono najwięcej przypadków zarażenia wirusem.
Kenijski przewoźnik wyjaśnił, że decyzję o zawieszeniu połączeń podjął za radą ministra zdrowia. Minister ten poinformował wcześniej, że cztery osoby, u których podejrzewano zarażenie wirusem, okazały się zdrowe.
W tym roku w zachodniej Afryce na chorobę, którą wywołuje wirus Ebola, zmarło 1145 osób. Zarażenia stwierdzono w Gwinei, Liberii, Sierra Leone i Nigerii. Światowa Organizacja Zdrowia uznała rozprzestrzenianie się wirusa za międzynarodowe zagrożenie i wezwała do pomocy krajom, w których stwierdzono przypadki zachorowań.

Władze Nigerii poinformowały, że szkolą 800 ochotników do walki ze śmiercionośnym wirusem. Na wywoływaną przez niego chorobę zmarły w tym kraju cztery osoby, a u kolejnych sześciu zdiagnozowano zarażenie. Istnieją obawy przed gwałtownym rozwojem epidemii w tym najbardziej zaludnionym kraju Afryki.
Nigeryjskie władze zaapelowały w ubiegłym tygodniu o zgłaszanie się ochotników do walki z wirusem. Powodem są niedobory personelu medycznego. Od 6 tygodni w Nigerii trwa strajk lekarzy, którzy domagają się podwyżki wynagrodzeń.

Organizacja Lekarze Bez Granic twierdzi, że trzeba sześciu miesięcy, by opanować rozprzestrzenianie się wirusa Eboli. WHO uważa, że dane o skali epidemii mogą być "znacząco zaniżone".

Czytaj więcej na temat epidemii Eboli >>>

REKLAMA

Sytuacja się pogarsza bo "ludzie boją się centrów medycznych. A możliwości śledzenia osób, które miały kontakt z chorymi są teraz niewystarczające".

Objawy u osoby zarażonej pojawiają się zazwyczaj po kilkunastu dniach. Początkowo mogą przypominać grypę. Zarażony odczuwa bóle mięśni, dreszcze, ma wysoką gorączkę. Później pojawiają się wymioty, bóle klatki piersiowej i wysypka. Chory słabnie, następują obfite krwawienia wewnętrzne, z jam ciała, a nawet poprzez pory skóry. Umiera od 50 do 90 proc. chorych. Jeśli chory przeżył dwa tygodnie od wystąpienia gorączki, ma szansę wyzdrowieć.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

IAR/asop

REKLAMA

''

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej