Bunt pracowników fast-foodów. Demonstracje w 150 miastach

Protestujący domagali się podniesienia do co najmniej 15 dolarów stawki godzinowej oraz prawa do zrzeszania się w związkach zawodowych.

2014-09-05, 09:02

Bunt pracowników fast-foodów. Demonstracje w 150 miastach

Demonstracje zorganizowano w ramach kampanii "Walka o 15 dolarów". Jej celem jest wywarcie presji na sieci barów fast food, które często oferują najniższe stawki, aby podniosły pensje, a także zapewniły większą elastyczność godzin pracy.

W Nowym Jorku demonstranci siedzieli przed lokalem McDonald's na środku ulicy na słynnym Times Square i blokowali ruch. Za zakłócanie porządku do aresztu trafiło tu ok. 40 osób. Do aresztowań doszło także m.in. w Detroit, Chicago, Bostonie, Las Vegas czy Los Angeles.

McDonald's w oświadczeniu poinformował, że niezależnie od protestów jego bary działają normalnie i nie było żadnych zgłoszeń dotyczących gorszej obsługi. Firma sugeruje, że strajkujący zostali specjalnie opłaceni, aby wziąć udział w proteście. Zarzuty te odpiera Kendall Fells z organizacji Fast-Food Forward. Tłumaczy, że ludzie, którzy zdecydowali się dołączyć do akcji nie otrzymali wynagrodzenia i otrzymali finansowe wsparcie z funduszu zrzutkowego.


Walka o podniesienie obecnej stawki minimalnej, wynoszącej 7,25 dolara, trwa od dwóch lat. Prezydent Barack Obama deklarował poparcie dla jej podniesienia.

PAP, fc

''

Polecane

Wróć do strony głównej