Kto w nowym rządzie? Piechociński uchyla rąbka tajemnicy
Szef PSL przyznał, że nowy rząd jest poukładany i że będzie w nim kilka niespodzianek "dużego kalibru". Zapowiedział, że chodzi zarówno o tych, którzy do rządu wejdą, jak i z niego odejdą.
2014-09-12, 10:59
Janusz Piechociński pytany w piątek w RMF FM o to, czy nowy rząd jest poukładany, odparł: "myślę, że tak". Dopytywany, czy wszystko wiadomo, powiedział, że "wszystkiego to nie będzie wiadomo, dopóki kandydatka na premiera nie przyjdzie na posiedzenie jednego, drugiego klubu koalicyjnego i nie wskaże swoich propozycji".
Jego zdaniem PSL utrzyma stan posiadania, co było wiadomo już dawno, gdy wziąć pod uwagę obszar działania ministrów PSL i wyzwania np. w rolnictwie. - Z rządu powinni odejść ci, którzy nie powinni się znaleźć w nowym rozdaniu - zaznaczył.
Lider Ludowców uważa, że naturalne kroki konstytucyjne po odejściu Donalda Tuska pozwalają "bez dodatkowej stygmatyzacji jednym wygasić misję, a nowym wydłużyć misję". Pytany, czy wśród tych "wygaszanych" będzie Bartłomiej Sienkiewicz, odparł: "zapewne się tak stanie".
Piechociński odniósł się też do doniesień o ewentualnym podziale Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju. - Pamiętajmy o tym, że MIR powstał w nadzwyczajnym stanie, ale pani premier Bieńkowska dokonała tam tak istotnych przesunięć (...), że w tej chwili na rok przed terminowymi, konstytucyjnymi wyborami byłoby to półrocze paraliżu decyzyjnego, gdybyśmy dokonali zmiany. Przyjąłem te argumenty, ale myślę, że trzeba będzie w perspektywie po następnych wyborach myśleć o innym uporządkowaniu rządu - powiedział.
REKLAMA
Kopacz premierem w poniedziałek. Nowy rząd 22 września >>>
Prezydent Bronisław Komorowski przyjął w czwartek dymisję gabinetu Donalda Tuska, a kandydatka koalicji PO-PSL na nowego premiera, Ewa Kopacz rozpoczęła serię rozmów z byłymi ministrami. Tusk 1 grudnia obejmuje funkcję przewodniczącego Rady Europejskiej.
PAP/aj
REKLAMA