Naczelny dowódca sił NATO: rozejm na Ukrainie tylko z nazwy

Poziom przemocy na wschodzie Ukrainy jest równie wysoki, jak przed ogłoszeniem zawieszenia broni 5 września - oświadczył generał Philip Breedlove.

2014-09-20, 21:01

Naczelny dowódca sił NATO: rozejm na Ukrainie tylko z nazwy
Jest rozejm, czy go nie ma? NATO ma wątpliwości. Foto: PAP/EPA/KONSTANTIN GRISHIN

Posłuchaj

Ukraińska Rada Bezpieczeństwa i Obrony twierdzi, że nie widzi przypadków naruszeń zawieszenia broni, ale stale informuje o tym o ostrzałach ukraińskiej armii przez separatystów i Rosjan. Z Kijowa relacja Piotra Pogorzelskiego/IAR
+
Dodaj do playlisty

Amerykański generał zaznaczył, że w Donbasie nadal przebywają żołnierze rosyjscy. - Jeśli chodzi o siły armii rosyjskiej, to ciągle są one na Ukrainie - powiedział Breedlove. Nie podał ich liczby.

Naczelny dowódca sił NATO w Europie ma nadzieję, że podpisane w sobotę w Mińsku porozumienie o stworzeniu zdemilitaryzowanej strefy buforowej między ukraińskimi siłami rządowymi a prorosyjskimi separatystami pomoże w stabilizacji sytuacji.

Amerykański generał mówił o tym w kulisach posiedzenia Komitetu Wojskowego NATO w Wilnie. Komitet zebrał się tam by omówić m.in. sytuację na Ukrainie.

Co z ustaleniami z Mińska?

W nocy z piątku na sobotę, w stolicy Białorusi ośmiu uczestników grupy kontaktowej Ukraina-Rosja-OBWE podpisali memorandum składające się z ośmiu punktów.  Przewiduje ono m.in. zawieszenie broni oraz utworzenie zdemilitaryzowanej strefy buforowej na wschodzie Ukrainy.

REKLAMA

W tekście jest mowa o 15-kilometrowym pasie. Każda ze stron zobowiązała się do rozpoczęcia wycofywania z niego ciężkiego sprzętu i uzbrojenia już od soboty.

Strony zadecydowały także o zamrożeniu pozycji oddziałów i sił wojskowych na linii według stanu z piątku. Memorandum przewiduje zakaz użycia jakiejkolwiek broni oraz prowadzenia działań ofensywnych.

RUPTLY TV/x-news

REKLAMA

Kijów twierdzi, że od chwili podpisania memorandum mają ustać loty samolotów wojskowych oraz zagranicznych samolotów bezzałogowych z wyjątkiem sprzętu OBWE.

Poz tym, z terytorium Ukrainy mają zostać wycofane wszelkie zagraniczne formacje zbrojne, sprzęt wojskowy, a także najemnicy. Również w ciągu doby ma zostać rozmieszczona w strefie zawieszenia broni misja monitoringowa OBWE.

Jest rozejm, czy go nie ma?

Ukraińska Rada Bezpieczeństwa i Obrony obstaje, że nie ma przypadków naruszeń zawieszenia broni wynikającego z ustaleń podjętych zarówno 5 września, jak i ostatnio w Mińsku. Jednocześnie jednak informuje, że ukraińskie wojska są ostrzeliwane przez separatystów i Rosjan.

W sobotę w donieckim zakładzie chemicznym, produkującym, między innymi, materiały wybuchowe i pociski dla wojska doszło do eksplozji. Nad fabryką pojawiły się kłęby dymu. Widać było potężne eksplozje. Według separatystów, wybuchło 12 ton materiału wybuchowego, heksogenu. Nie wiadomo, czy i ile jest ofiar.

REKLAMA

EuroMaydan/You Tube

Bojówkarze twierdzą, że za ostrzał odpowiadają ukraińskie wojska. Celem miał być jakoby rosyjski konwój humanitarny, który stał kilka kilometrów dalej. Nie wykluczone jednak, że Ukraińcy nie chcą, aby na terytorium kontrolowanym przez prorosyjskich terrorystów działały zakłady wojskowe.

WOJNA NA UKRAINIE - serwis specjalny >>>

REKLAMA

IAR/PAP/iz

''

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej