Maria Wasiak otrzymała 510 tys. zł odprawy. PKP odpowiada na krytykę
Była członkini zarządu PKP S.A. Maria Wasiak została odwołana z funkcji w związku z tym, że została minister infrastruktury i rozwoju w rządzie Ewy Kopacz.
2014-09-24, 23:59
Posłuchaj
Minister otrzymała odprawę w wysokości 510 tysięcy złotych. Informacja ta wywołała burzę. Decyzję o wypłacie skrytykowali eksperci i ekonomiści. Uważają oni, że w spółce skarbu państwa wypłata odpraw w takiej wysokości jest dwuznaczna moralnie. PKP S.A. wydało oświadczenie w tej sprawie:
"W związku z pojawiającymi się w środkach masowego przekazu, błędnymi informacjami, dotyczącymi odprawy dla Marii Wasiak (...) informujemy, że: odprawa w wysokości dwunastokrotności miesięcznej pensji wynika z kontraktu zawartego z Wasiak w 2012 roku, którego zapisy są zgodne z Uchwałą Rady Nadzorczej i Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy z 2012 roku".
W oświadczeniu podkreślono, że "wypłata odprawy nastąpiła w sposób automatyczny ze środków PKP S.A.", a "decyzja ta nie wiąże się więc z podejmowaniem jakichkolwiek decyzji administracyjnych".
Dodano, że obejmując stanowisko ministra infrastruktury i rozwoju Wasiak "zrzekła się wszystkich świadczeń, które mogłaby otrzymać za okres jej członkostwa w zarządzie PKP, a które wymagałyby jakiejkolwiek decyzji podległego jej Ministerstwa lub przedstawicieli tego resortu, czyli np. nagrody za efekty pracy w roku 2014, która będzie rozpatrywana w 2015 roku".
Władze PKP S.A. utrzymują też, że stwierdzenia mówiące o zatwierdzaniu przez Wasiak samej sobie wypłaty oraz sugestie, że decyzje związane z absolutorium dla zarządu spółki mogą rodzić dodatkowe świadczenia dla nowej minister, są nieprawdziwe.
Eksperci krytykują
Piotr Kuczyński z Domu Inwestycyjnego Xelion uważa, że odprawa, jaką dostała Wasiak jest za duża. Przypomniał, że PKP S.A. od wielu lat nie może się uporać z gigantycznym długiem. Spółka zwalnia też pracowników tłumacząc się koniecznością oszczędności.
W ocenie eksperta, cała sprawa jest wątpliwa od strony etycznej. Kuczyński stawia pytanie, czy osobie, która sama odchodzi ze stanowiska - do tego do rządu - należy się odprawa.
Zdaniem Andrzeja Sadowskiego z Centrum Imienia Adam Smitha, w tym przypadku powinna interweniować premier Ewa Kopacz.
Politycy już wcześniej mówili o tym, że tego typu odprawy pozwalają skompensować stratę wynikającą z przejścia ze spółek do urzędów. Wasiak zarabiała w PKP S.A. ponad 40 tys. zł miesięcznie. Jako minister będzie otrzymywać znacznie niższe wynagrodzenie.
REKLAMA
Według Sadowskiego, nie jest to żadne usprawiedliwienie. Podkreślił, że nie ma przymusu pracy w sektorze publicznym. Ekspert zaznaczył, że tego typu myślenie i postępowanie jest korupcjogenne.
Kariera Marii Wasiak
Maria Wasiak specjalizuje się w prawie gospodarczym. Ukończyła Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego i Wielkopolską Szkołę Biznesu przy Akademii Ekonomicznej w Poznaniu. Karierę zawodową rozpoczynała od orzekania jako asesor sądowy, później została radcą prawnym.
Była szefową spółki PKP Przewozy Regionalne (2001-2002), a potem dyrektorem biura prywatyzacji. W grudniu 2010 roku, gdy w związku z bałaganem przy wprowadzaniu nowego rocznego rozkładu jazdy pociągów stanowisko prezesa PKP stracił Andrzej Wach, objęła obowiązki szefa tej spółki.
Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie PKP powołało ją na stanowisko prezesa w maju 2011 roku. W kwietniu 2012 roku jej miejsce zajął Jakub Karnowski, a Wasiak została wiceprezesem PKP S.A. W zeszły piątek nadzwyczajne walne zgromadzenie akcjonariuszy PKP S.A. odwołało ją z tego stanowiska.
W poniedziałek została powołana w skład rządu Ewy Kopacz, jako minister infrastruktury i rozwoju.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, PAP, kk
REKLAMA
REKLAMA