Anna Przybylska nie żyje. "Była wspaniałą aktorką pełną światła"

2014-10-05, 23:59

Anna Przybylska nie żyje. "Była wspaniałą aktorką pełną światła"
Anna Przybylska. Foto: PAP/Marcin Bielecki

Zawodowo - bardzo utalentowana, prywatnie - niezwykle życzliwa. Tak Annę Przybylską wspomina Maciej Dejczer, reżyser i scenarzysta.

Posłuchaj

Maciej Dejczer wspomina Annę Przybylską (IAR)
+
Dodaj do playlisty

O zmarłej aktorce Annie Przybylskiej nie chce i nie umie mówić w czasie przeszłym.

- To jeszcze nie dociera. Była wspaniałą aktorką pełną światła. Mam ją w sercu jako osobę ciepłą, wspaniałą, utalentowaną - mówił Maciej Dejczer.

Anna Przybylska zmarła w Gdyni, po długiej chorobie. Miała 35 lat. Osierociła troje dzieci.

Reżyser Radosław Piwowarski podkreśla z kolei, że mimo, iż Anna Przybylska odniosła wielki sukces, pozostała sobą. - Za to widzowie kochali ją najbardziej. Była absolutnie prawdziwą, normalną, bardzo rodzinną dziewczyną - wspomina.

- Ani po prostu nie dało się nie lubić - mówi aktor Cezary Pazura. - Wspomnienie zostawiam w sercu takie, jak większość widzów - podkreśla.- To dla nas osobista tragedia, bo przyjaźniliśmy się nie tylko my dwoje, ale także nasze rodziny. Znam jej męża, dzieciaki. Ania zawsze pozostanie w naszych sercach jako osoba promienna. To słowo do niej pasuje. Promieniowała dobrem, całą swoją osobą. Zawsze wnosiła uśmiech i zarażała tym innych. Zawsze była w świetnym humorze. Pracowałem z nią przy różnych filmach i w różnych okolicznościach, mieliśmy niekiedy ciężkie dni, ciężkie sceny. Ale ona miała w sobie coś z przewodnika grupy, coś charyzmatycznego, narzucała tempo. Miała talent - dar od Boga. Nie nauczyła się grać w szkole, nikt jej tego nie uczył, bo stała się aktorką niejako przez przypadek - zaznacza aktor.

- Zawsze grała postaci sympatyczne, takie dziewczyny, w których każdy facet chciałby się zakochać. Ten wizerunek - osoby obdarzonej niezwykłym wdziękiem, promieniującej ciepłem i życzliwością - wszyscy zapamiętamy. Miałem szczęście obserwować najpiękniejszy moment w jej życiu, kiedy zakochała się w przyszłym mężu, Jarku Bieniuku. Byłem świadkiem, jak ta miłość rozkwitała. Pamiętam, że myślałem wtedy: "jaki to musi być szczęśliwy facet, że ma taką cudowną dziewczynę". Trzymałem za nich kciuki, cieszyłem się patrząc na ich życie, miłość, trójkę dzieciaków - mówi Cezary Pazura.

- Graliśmy w różnych filmach. W "Karierze Nikosia Dyzmy" byliśmy parą, ja odbiłem Anię ministrowi rolnictwa, a parę lat później, w "Złotym środku" zagrałem jej ojca. Każdy, kto pracował z Anną Przybylską powie to samo - jak szedł do roboty, gdzie miał ją spotkać, to wiedział, że będzie miał fajny dzień. Bo będzie wesoło, miło. Była tak pełna życia, miała taki temperament, że ta radość, ten entuzjazm udzielał się innym. Taką ją chcę zapamiętać - podkreśla aktor.

Anna Wróblewska, rzeczniczka Festiwalu Filmowego w Gdyni, o Annie Przybylskiej, swojej przyjaciółce mówi, że "to była zupełnie wyjątkowa osoba". - Jedyna kobieta, jaką znałam, która umiała łączyć pracę i dobrze rozwijająca się karierę zawodową z życiem rodzinnym. Nigdy, nawet przez moment nie miała w sobie żadnej gwiazdorskiej pozy, czy jakiegoś zadufania w sobie. To była zawsze Ania - dobra matka, żona i przyjaciółka. Te wartości rodzinne, osobiste, były dla niej ważniejsze niż kariera i tani poklask - wspomina Wróblewska.

- Blichtr świata filmowego w ogóle na nią nie wpływał. Traktowała swoja karierę w sposób naturalny, a blask ją otaczający przyjmowała z bardzo dużym dystansem i poczuciem humoru. Miała ogromny dystans wobec siebie. Robiła swoje, wracała z pracy do domu i żyła normalnie, spełniała się w życiu rodzinnym. Nic, nawet największe sukcesy, nie było w stanie jej popsuć. Dla niej najważniejsze były: miłość, przyjaźń, rodzina, dzieci. I była dokładnie taka sama dwa lata temu jak dziesięć lat temu - podkreśla przyjaciółka aktorki.

Informację o śmierci Anny Przybylskiej podano na jej oficjalnej stronie internetowej.

"Z trudnym do wyrażenia bólem w sercu pragnę zawiadomić, że w dniu 5 października 2014 roku po ciężkiej walce z chorobą zmarła Anna Przybylska. Odeszła w spokoju, w gronie najukochańszej rodziny" - napisała Małgorzata Rudowska, menadżerka aktorki.

"W imieniu rodziny i najbliższych proszę wszystkich o zrozumienie i uszanowanie prywatności tych, dla których od dziś tak wiele się zmieniło..." - zaapelowała na stronie aniaprzybylska.com.

Źródło: Agencja TVN/x-news

Widzowie znali Annę Przybylską z ról w takich filmach jak "Dzień świra", "Dlaczego nie!", "Kariera Nikosia Dyzmy" czy "Sęp". Zagrała też w wielu serialach, między innymi w "Złotopolskich", "Daleko od noszy" i w "39 i pół".

mr,kh

Polecane

Wróć do strony głównej