Apelacja ws. Katarzyny W. Biegli: mała Magda nie zmarła w wyniku wypadku
Przed Sądem Apelacyjnym w Katowicach rozpoczęła się rozprawa odwoławcza w sprawie Katarzyny W.
2014-10-07, 18:00
Żaden upadek nie mógłby spowodować przekrwienia krtani w takim miejscu, jak to było w przypadku małej Magdy z Sosnowca. Musiało tam być działanie zewnętrzne - oceniają biegli zeznający w procesie Katarzyny W.
Biegli odrzucili tezę obrońcy kobiety, mecenasa Arkadiusza Ludwiczka, który uważa, że dziecko mogło umrzeć w wyniku laryngospazmu, czyli odruchowego skurczu krtani wywołanego upadkiem na podłogę.
Biegli zaznaczyli jednocześnie, że w ich wieloletniej praktyce nie spotkali się z sytuacją, kiedy laryngospazm doprowadził do śmierci. Jest to bowiem skurcz krtani, ktory po chwili ustępuje.
Doc. Zbigniew Jankowski z Zakładu Medycyny Sądowej w Gdańsku wyjaśnił przed sądem, że do laryngospazmu dochodzi w wyniku bodźca działającego na błonę śluzową krtani, np. na skutek dotknięcia jej narzędziem lekarskim lub podrażnienia pokarmem. To zjawisko występuje m.in. w przypadku zaintubowania pacjentów.
REKLAMA
Doc. Jankowski dodał, że w swojej wieloletniej praktyce nie spotkał się z przypadkiem zgonu na skutek laryngospazmu. To stan, który ustępuje samoistnie - wskazywali specjaliści. Medycy zaznaczyli też, że nie spotkali się z sytuacją, w której do laryngospazmu doszłoby na skutek pośredniego urazu, odległego od krtani - czyli w tym przypadku obrażeń doznanych po upadku dziecka na podłogę.
Opierając się na wyniku sekcji zwłok, otolaryngolog prof. Maciej Misiołek wyraził opinię, że obrażenia stwierdzone u dziecka w obrębie krtani nie mogły powstać na skutek upadku. Według specjalistów sińce na tylnej ścianie krtani powstały na skutek zewnętrznego ucisku na szyję. Aby doszło do takiego urazu - dodał prof. Misiołek - "potrzebny jest rękoczyn".
Proces będzie powtórzony?
Sąd I instancji skazał Katarzynę W. na 25 lat więzienia za zabicie półrocznej córki Magdy. Wyrok zaskarżyła zarówno obrona, jak i prokurator. Jeśli sąd uwzględni którąś z apelacji, proces będzie musiał być powtórzony.
Pierwsze posiedzenie w procesie odwoławczym Katarzyny W. odbyło się w kwietniu. Sąd zdecydował wówczas, że biegli medycy mają sporządzić uzupełniającą opinię dotyczącą przyczyn śmierci małej Magdy. Dotychczasowy skład biegłych został poszerzony o specjalistów z dziedziny laryngologii, laryngologii dziecięcej i neonatologii.
We wtorek i kolejne dni cały zespół biegłych, którzy sporządzili szerszą pisemną opinię - łącznie siedem osób - ma odpowiadać na pytania sądu i stron. Sąd wyznaczył trzy terminy rozpraw odwoławczych na wtorek, środę i piątek.
- Sąd nie zezwolił mediom na rejestrację przesłuchania biegłych. Chodzi o zapewnienie im komfortu wypowiedzi - wyjaśniła sędzia Bożena Summer-Brason.
REKLAMA
Śmierć Magdy
Wyrok w I instancji zapadł 3 września ub. roku. Katowicki sąd okręgowy wymierzył wtedy Katarzynie W. 25 lat więzienia za zabicie w styczniu 2012 r. półrocznej córki oraz za zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie. Odrzucił on wersję obrony, że Magda zmarła na skutek wypadku. Jednym z najważniejszych dowodów w sprawie były opinie biegłych medyków, według których dziecko zmarło na skutek gwałtownego uduszenia.
Opinie biegłych z procesu w I instancji kwestionował obrońca Katarzyny W. mec. Arkadiusz Ludwiczek, który konsekwentnie domaga się uniewinnienia swojej klientki. Uwzględnienie jego apelacji w praktyce oznaczałoby konieczność uchylenia wyroku i skierowania sprawy do ponownego rozpoznania przez sąd okręgowy.
Biegli w poszerzonym składzie mieli w pisemnej uzupełniającej opinii wypowiedzieć się na temat przebiegu ciąży i tego, czy mała Magda mogła umrzeć wskutek tzw. laryngospazmu. Według nieoficjalnych informacji podawanych przez media biegli wykluczyli taką przyczynę zgonu.
Wyrok zaskarżyła także prokuratura, która żąda dla oskarżonej dożywocia. Także uwzględnienie prokuratorskiej apelacji ws. kary oznaczałoby konieczność powtórzenia procesu - sąd apelacyjny nie może skazać na dożywocie, jeśli w I instancji wymierzona była inna kara.
IAR/PAP, to, mr
REKLAMA