Polska nie poradzi sobie z ebolą? Ekspert uważa, że lekarze uciekną

- Polska nie jest krajem szczególnie narażonym na styczność z ebolą, ale procedury są cały czas wdrażane - powiedział minister zdrowia Bartosz Arłukowicz.

2014-10-10, 21:52

Polska nie poradzi sobie z ebolą? Ekspert uważa, że lekarze uciekną

Posłuchaj

Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz: ryzyko eboli w Polsce jest niewielkie (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Konsultant krajowy w dziedzinie chorób zakaźnych prof. Andrzej Horban powiedział w TVN 24, że Polska nie jest przygotowana na leczenie chorych z ebolą. Jego zdaniem lekarze, zamiast zająć się chorymi pacjentami, w obawie o własne zdrowie uciekliby w popłochu. Jak podkreślił, nie ma w Polsce wypracowanych procedur, a szpitale zakaźne są przygotowane do leczenia chorób przenoszących się drogą kropelkową. Jego zdaniem brakuje wszystkiego, a przede wszystkim skafandrów.

Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz jest oburzony słowami krajowego konsultanta ds. chorób zakaźnych.
Powiedział, że od krajowego konsultanta ds. chorób zakaźnych oczekuje rzetelnej pracy, a nie takich wypowiedzi.

Czytaj więcej na temat epidemii eboli >>>

- Nasze służby i lekarze, którzy pracują na oddziałach zakaźnych, są przygotowani merytorycznie do tego, by przyjąć pacjenta z podejrzeniem zakażenia wirusem ebola - zapewnił minister zdrowia Bartosz Arłukowicz.
- Ci, którzy obawiają się nieść pomoc pacjentom, powinni zastanowić się nad swoją misją - podkreślił minister.

REKLAMA

- Procedury w Polsce wdrażane są od wielu miesięcy, współpracujemy na stałe z wojewodami. Są zalecenia przygotowane zarówno dla lekarzy, dla oddziałów zakaźnych, jak i dla pacjentów powracających z Afryki. W takiej sytuacji najważniejsze zawsze jest opanowanie emocji - odpowiedział minister zdrowia Bartosz Arłukowicz. Jak podkreślił, jest w stałym kontakcie z wojewodami i z konsultantami krajowymi, dostaje raporty o liczbie wolnych łóżek w oddziałach zakaźnych.


TVP/x-news

Arłukowicz przypomniał, że osoby, które powracają z Afryki powinny zapoznać się z przewodnikiem dla pacjenta na stronach Głównego Inspektora Sanitarnego. - Niewskazana jest w tym wszystkim panika, dlatego, że wojewodowie, sztaby kryzysowe, konsultant krajowy, wszyscy są w pełnej gotowości - dodał.

REKLAMA

Premier Ewa Kopacz poczuła się uspokojona zapewnieniami ministra zdrowia. - Po słowach, które usłyszałam od ministra zdrowia, że nie tylko Ministerstwo Zdrowia, ale Państwowy Instytut Zdrowia Publicznego, Sanepid, czy Państwowa Inspekcja Sanitarna są przygotowane do ochrony ludności przed zachorowaniem i rozprzestrzenianiem się tego wirusa, jeżeli taki przypadek zdarzyłby się w Polsce, to nie mogę nic innego przyjąć do wiadomości jak tylko tę dobrą informację - powiedziała.


TVP/x-news

Wiceminister zdrowia Sławomir Neumann uważa wypowiedź prof. Horbana za "nie najmądrzejszą". - To chyba brak umiejętności współpracy z mediami pana profesora, który nie ma pewnie świadomości, że takie zdanie może wywołać niezłą burzę i panikę - powiedział. Podkreślił, że w Polsce jest system postępowania z osobami z chorobami zakaźnymi i lekarze nie uciekną na widok pacjenta z ebolą.

REKLAMA

Ebola na świecie

Według statystyk WHO do 5 października ebola zabiła 3 879 spośród 8 033 zarażonych ludzi w Afryce Zachodniej. Epidemia nie została nadal opanowana.

Władze Macedonii podały w czwartek, że na terytorium tego kraju zmarł obywatel Wielkiej Brytanii, który miał symptomy zarażenia wirusem ebola. W szpitalu w Skopje przebywa jeszcze jeden Brytyjczyk z podobnymi objawami. Pracownicy i goście hotelu, w którym mieszkali Brytyjczycy, zostali poddani kwarantannie.

Leczona w Madrycie hiszpańska pielęgniarka chora na gorączkę krwotoczną jest w ciężkim stanie. Zaraziła się wirusem ebola w madryckim szpitalu prawdopodobnie podczas zdejmowania skafandra ochronnego po wyjściu od chorego misjonarza.

Pacjent zarażony wirusem ebola został także w czwartek przywieziony do Niemiec z Afryki Zachodniej. Będzie leczony w Lipsku.

REKLAMA

W czwartek do szpitala w Pradze trafił pacjent z podejrzeniem zarażenia tym groźnym wirusem. Okazało się jednak, że najprawdopodobniej jest chory na malarię.

Wirusem ebola można zarazić się poprzez bezpośredni kontakt z krwią i płynami ustrojowymi zarażonych ludzi i zwierząt. Wirus nie roznosi się drogą kropelkową.

IAR, PAP, bk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej