Pokojowa Nagroda Nobla. "Laureaci będą nieśmiertelni"

2014-10-10, 22:00

Pokojowa Nagroda Nobla. "Laureaci będą nieśmiertelni"
. Foto: Youtube/TheNewYorkTimes

Ona niemal straciła życie, ponieważ walczyła o prawo pakistańskich dziewcząt do edukacji. On uratował 80 tys. dzieci przez przymusową pracą. Malala Yousafzai i Kailash Satyarthi zostali laureatami Pokojowej Nagrody Nobla.

Posłuchaj

Czego dokonali laureaci Pokojowej Nagrody Nobla? (Więcej Świata/Jedynka)
+
Dodaj do playlisty

- Ta nagroda jest dla wszystkich dzieci doświadczających przemocy - powiedziała Malala Yousafzai podczas konferencji prasowej.17-letnia Pakistanka została laureatką Pokojowej Nagrody Nobla za kampanię w obronie prawa muzułmańskich dziewcząt do edukacji. Jest najmłodszą Noblistką w historii.
- Jestem dumna, że jestem pierwszą Pakistanką i pierwszą młodą kobietą, która otrzymuje tę nagrodę. To dla mnie wielki honor - mówiła. Wyraziła także radość, że dzieli tę nagrodę z Kailashem Satyarhim z Indii, działającym na rzecz praw dzieci, walczącym przeciwko ich zatrudnianiu. Malala podkreśliła, że Pokojowy Nobel dla wyznawców buddyzmu i islamu to fakt symboliczny, niosący przesłanie dla świata o potrzebie przyjaźni między wyznawcami różnych religii. - Nie ma znaczenia, jaki masz kolor skóry, jakim językiem mówisz, jaką religię wyznajesz - każdego trzeba szanować - powiedziała. Zaprosiła też na uroczystość wręczenia nagrody Nobla premierów Pakistanu i Indii.

Narażają się dla dobra dzieci

Młoda Pakistanka trafiła po raz pierwszy do światowych mediów, kiedy niemal równo dwa lata temu, 9 października 2012 roku, została postrzelona w głowę w zatrzymanym przez pakistańskich talibów na drodze autobusie szkolnym. Powodem tej kary był blog, który prowadziła na stronie internetowej BBC, opisując swoje życie na terenach plemiennych w Dolinie Swat, opanowanych przez talibów. Jednym z przewodnich tematów był dostęp dziewcząt do edukacji.

- Dostałam tę nagrodę, ale to nie jest koniec kampanii, którą rozpoczęłam. Myślę, że jest to raczej początek. Chcę dożyć chwili, gdy wszystkie dzieci będą chodziły do szkoły - powiedziała Malala.

Pokojowy Nobel dla Malali Yousafzai i Kailasha Satyarthi. "Za walkę z ciemiężeniem dzieci i młodych ludzi oraz prawo wszystkich dzieci do nauki" >>>

CNN Newsource/x-news

60-letni Satyarthi w 1980 r. porzucił karierę inżyniera i założył Bachpan Bachao Andolan - organizację działającą na rzecz walki z wykorzystywaniem dzieci do pracy, która dotychczas uratowała ok. 80 tys. dzieci. Za pomocą spektakularnych protestów i akcji zwrócił uwagę świata na problem wykorzystywania dzieci jako taniej lub darmowej siły roboczej. W 1998 r. zorganizował liczący 80 tys. kilometrów marsz przez pięć kontynentów. Uczestniczył też w setkach błyskawicznych akcji w prywatnych domach i fabrykach, mających na celu uwolnienie dzieci. Podczas tych działań był wielokrotnie atakowany.

Sathyarthi nie jest postacią powszechnie znaną nawet w Indiach. Praca dzieci jest tam bowiem tematem tabu.

NAGRODY NOBLA 2014 - zobacz serwis specjalny >>>

Przewodniczący Norweskiego Komitetu Noblowskiego Thorbjoern Jagland powiedział w piątek, ogłaszając werdykt, że Satyarthi i Yousafzai zostali uhonorowani za "walkę z ciemiężeniem dzieci i młodych ludzi oraz za walkę o prawo wszystkich dzieci do nauki".

Starszy pan i dziewczynka

- Jeśli popatrzymy na różnicę wieku między dwojgiem noblistów, widać, że została dostrzeżona zmiana pokoleniowa. Laureatami zostali dziewczynka z Pakistanu i starszy pan z sąsiednich Indii, także kraju targanego konfliktami. Można to odczytać także jako przesłanie pokoju: że wojną i konfliktami do niczego dobrego nie doprowadzimy, tylko skłócimy narody i ludzi, doprowadzimy do eskalacji nienawiści i zbrodni, jedyną drogą jest dialog, poszanowanie drugiego człowieka - skomentował dyrektor generalny UNICEF Polska Marek Kurpiński.

"Ta nagroda pomoże walczyć"

Laureat Pokojowej Nagrody Nobla Lech Wałęsa powiedział Radiu Gdańsk, że o nagrodzonych w tym roku nigdy nie słyszał. Podkreślił jednak, że dzięki temu wyróżnieniu staną się znani na całym świecie i łatwiej będzie im walczyć o sprawiedliwość. - Staną się nieśmiertelni - powiedział.

TVN24/x-news

- Ta decyzja pokazuje, że tamten rejon świata musimy bardziej podciągnąć - uważa były prezydent. - Jest w tamtym rejonie paru ludzi, którzy próbują wyrównywać różnice wszelkiego typu i walczyć o prawa człowieka. W tamtych rejonach różnice między ludźmi są kolosalne. Są ludzie bardzo bogaci, ale też jest dużo biedoty - wyjaśniał.

"Korczak byłby szczęśliwy"

- Jest to wyjątkowe zwrócenie uwagi na to, że prawa człowieka zaczynają się od praw dziecka - powiedział rzecznik praw dziecka Marek Michalak. - Bardzo się cieszę, że Nobel "wrócił na ziemię", bo mam wrażenie, że przez ostatnie lata bujał w obłokach. Wreszcie nagrodę dostał ktoś, kto naprawdę na nią zasłużył - podkreślił Michalak.
Jego zdaniem jest to też wyjątkowe zwrócenie uwagi na to, że prawa człowieka zaczynają się od praw dziecka.
Wyraził nadzieję, że werdykt Komitetu Noblowskiego zmobilizuje świat do "działania, by postawić realną tamę złu, które dzieje się w tamtych rejonach".
- Dla mnie to jest bardzo ważny akcent na tematykę dotyczącą praw dziecka, zwrócenie uwagi na podmiotowość dziecka. Nie możemy zapominać, że choć mamy XXI wiek, wciąż o prawa dziecka trzeba walczyć, sama edukacja w tym zakresie to za mało - dodał RPD. Jak podkreślił, gdyby żył Janusz Korczak, na pewno byłby szczęśliwy z tego werdyktu.

Pokojowa Nagroda Nobla zostanie wręczona laureatom 10 grudnia w ratuszu w Oslo.

IAR, PAP, bk

Polecane

Wróć do strony głównej