Hiszpańska pielęgniarka wyleczona z eboli?

W ostatnim badaniu krwi hiszpańskiej pielęgniarki Teresy Romero nie stwierdzono już obecności wirusa ebola - poinformowały władze w Madrycie i rzeczniczka jej rodziny.

2014-10-20, 06:26

Hiszpańska pielęgniarka wyleczona z eboli?

Posłuchaj

Hiszpańska pielęgniarka wyleczona z eboli? Relacja Ewy Wysockiej (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Jeśli drugie badanie, które ma zostać przeprowadzone w ciągu najbliższych 48 godzin, potwierdzi nieobecność wirusa, będzie to najprawdopodobniej oznaczało wyleczenie Romero z eboli.
Na razie nie zostanie jednak ona wypisana ze szpitala - choroba mocno nadwyrężyła jej płuca, dopiero od niedawna też jest w stanie jeść. - Teresa Romero jest w świetnym nastroju, wstaje już z łóżka i normalnie je. Chce jak najszybciej wyjść ze szpitala - powiedziała rzeczniczka rodziny pacjentki.

źródło: CNN Newsource/x-news

Romero poddana była jednocześnie kilku eksperymentalnym terapiom. Podawano jej leki antywirusowe i osocze krwi chorego, który zwalczył wirusa. Nie wiadomo, które z tych leków i w jakiej mierze pomogły jej przezwyciężyć chorobę, której śmiertelność wynosi około 70 proc.

REKLAMA

Czytaj więcej na temat epidemii eboli >>>

Pielęgniarka zaraziła się ebolą opiekując się hiszpańskim duchownym, który został poddany leczeniu w Madrycie po przewiezieniu z Sierra Leone. Najprawdopodobniej do zakażenia doszło kiedy zdejmowała kombinezon ochronny po wyjściu z pokoju pacjenta. Hiszpanka była pierwszą osobą zarażoną ebolą poza Afryką Zachodnią.
Jej zachorowanie wzbudziło w Hiszpanii bardzo ostre debaty wokół stanu służby zdrowia. Pracownicy szpitala Carlosa III, gdzie doszło do zarażenia, wskazywali, że osobom, które miały kontakt z chorymi na ebolę, nie zapewniono odpowiedniego przeszkolenia ani materiałów ochronnych. Skandal wywołał też fakt, że Romero, która znajdowała się pod obserwacją ze względu na swój kontakt z chorym duchownym, nie została hospitalizowana, kiedy po raz pierwszy poskarżyła się na gorączkę - 30 września.
Kolejnym powodem zdecydowanej krytyki było przewiezienie kobiety do szpitala w karetce i przez personel nie przygotowany do transportu osób zarażonych ebolą. Karetka nie została również odpowiednio zdezynfekowana przed przewożeniem kolejnych pacjentów. Z powodu tych błędów, pod obserwacją znalazło się kilkadziesiąt osób, które miały kontakt z Romero. Jak dotąd jednak u żadnej z tych osób nie stwierdzono obecności wirusa.

PAP/asop

''

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej