Szef MON: komunistyczni generałowie nie zasługują na pochówek na Powązkach
- Bardzo się dziwię tej histerii, która zapanowała w SLD. Komunistyczni generałowie nie zasługują na pochówek na Powązkach - ocenił w Radiu Zet minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak.
2014-10-20, 10:01
Zdaniem Siemoniaka, jeśli politycy SLD "chcą grzebać w życiorysach, to tę walkę na pewno przegrają". - Powązki nie mogą się należeć jako automat. Powązki są dla bohaterów - podkreślił.
Powązki nie dla komunistycznych generałów >>>
Wicepremier mówił, że ten szczególny cmentarz nie powinien być miejscem pochówki takich osób, jak pewien generał, który był w wojsku politrukiem. - Nie dajmy sobie wejść na głowę, nie dajmy sobie wmówić, że PRL i komunistyczni generałowie byli oficerami wolnej Polski - powiedział.
Zgodnie z decyzją ministra obrony w części Powązek, którą zarządza wojsko, będą chowane wyłącznie te osoby, które zasłużyły się niepodległej Polsce. Miejsca będą przydzielane generałom, których mianował Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej. Będą mogły też tam spocząć na przykład Kawalerowie Orderu Orła Białego czy Virtuti Militari. Z zastrzeżeniem, że nie będą osoby, które najwyższe odznaczenia państwowe otrzymały za czasów PRL.
REKLAMA
Decyzja szefa MON wzburzyła polityków lewicy. - Dzisiaj dzielenie żołnierzy na lepszych i gorszych to jest stawanie po stronie PiS, tych którzy gwizdali i buczeli na pogrzebie generała Jaruzelskiego - podkreślił rzecznik Sojuszu Lewicy Demokratycznej Dariusz Joński. W jego ocenie taka decyzja może być efektem kampanii "uprawiania polityki za pomocą trumien".
W ubiegłym tygodniu Siemoniak w trybie natychmiastowym zdymisjonował wojskowych z Koszalina, którzy zdecydowali o przyznaniu asysty honorowej podczas pogrzebu stalinowskiego prokuratora Wacława Krzyżanowskiego.
Zobacz serwis specjalny Polskiego Radia poświęcony Żołnierzom Wyklętym >>>
Krzyżanowski w 1946 roku zażądał kary śmierci dla 17-letniej sanitariuszki AK, słynnej Danuty Siedzikówny "Inki".
REKLAMA
(asop)
REKLAMA