Putin namawiał Tuska do rozbioru Ukrainy? Politycy czekają na wyjaśnienia Sikorskiego
Premier Ewa Kopacz mówi o skandalu. Wicepremier i minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak oczekuje, że marszałek Sejmu Radosław Sikorski wyjaśni, czy rzeczywiście prezydent Rosji proponował Polsce udział w rozbiorze Ukrainy.
2014-10-21, 13:00
Posłuchaj
Amerykański magazyn "Politico" omówił rozmowę z byłym szefem polskiej dyplomacji. Radosław Sikorski miał między innymi powiedzieć, że w 2008 roku Władimir Putin próbował namówić Polskę do udziału w podziale Ukrainy. - On chciał, abyśmy wzięli udział w rozbiorze Ukrainy. (…) Putin stwierdził, że Ukraina jest sztucznym państwem, że Lwów jest polskim miastem i że warto zająć się tym wspólnie - taki cytat amerykański magazyn przypisał obecnemu marszałkowi Sejmu.
Były szef MSZ zapewnia, że wywiad był nieautoryzowany a niektóre słowa, jakie padły w rozmowie z dziennikarzem "nadinterpretowane".
Były szef polskiej dyplomacji przypomniał też, że "Putin mówił o Ukrainie jako o sztucznym zlepku publicznie, na szczycie NATO w Bukareszcie w 2008 roku". - Krytykom przypominam, że swego czasu też uważano za skandal moje słowa o "skorumpowanej gospodarce Ukrainy" za Janukowycza - napisał na Twitterze były szef MSZ.
REKLAMA
Dziennikarz Ben Judah, który zamieścił relację z rozmowy z Sikorski przekonuje, że były szef polskiej dyplomacji "powiedział, co powiedział". Nie uznaje także instytucji autoryzacji, która w Stanach Zjednoczonych nie obowiązuje. Na Twitterze napisał, że nie rozumie słów Radosława Sikorskiego o nadinterpretacji.
Sprawa wywołała poruszenie wśród polskich polityków. Oburzenia nie kryła premier Ewa Kopacz. - Gdyby rzeczywiście taka rozmowa miała miejsce i gdyby taka propozycja padła ze strony Putina, to jest to skandaliczne - oświadczyła. Premier podkreślała, że żaden - ani były, ani obecny - szef polskiego rządu nie będzie uczestniczył w "tak haniebnym czynie rozbioru innego państwa".
Ewa Kopacz, Jacek Kurski, Elżbieta Radziszewska, Jerzy Wenderlich, Bogdan Klich (źródło: TVN24/x-news)
REKLAMA
Kopacz przyznała, że jest zaskoczona całą sytuacją. - Jeśli tę informację nosił od 2008 roku, to po sześciu latach, jeśli to nagle wychodzi, to mnie i nie tylko mnie to zaskoczyło - zaznaczyła premier. Rzeczniczka rządu Iwona Sulik ujawniła, że Ewa Kopacz będzie chciała spotkać się z marszałkiem Sejmu. - Wszyscy czekamy na to, co powie sam zainteresowany. Myślę, że jest dzisiaj najbardziej pożądanym politykiem - mówiła Sulik w TVN24.
Zdaniem wicepremiera i szefa MON Tomasza Siemoniaka, sprawa musi być wyjaśniona. - Sprawa jest niezwykle bulwersująca. Widziałem na Twitterze wpis Radosława Sikorskiego, który tłumaczył, że jego słowa zostały nadinterpretowane. Warto, by Sikorski dokładnie odniósł się do tego wywiadu i ujawnionych informacji – oświadczył w TVP Info.
Według niego, marszałek szczegółowo powinien wyjaśnić dziennikarzom całą sprawę. - Media społecznościowe są dobre późną nocą, kiedy nie ma możliwości dotarcia do dziennikarzy. Myślę, że będzie to potraktowane w sposób poważny i spodziewam się takiej wypowiedzi - oświadczył.
Całą sprawą zaskoczony jest także szef BBN gen. Stanisław Koziej. - Nie wiem, czy ten ten dziennikarski opis rozmowy z panem marszałkiem jest dobrą podstawą do poważnego rozmawiania. Ciekawy jestem, jak to na prawdę było z tą wypowiedzią - mówił w radiowej Trójce.
REKLAMA
Dziennikarze w radiowej Trójce: Putin chciał nagrać reakcję Tuska na ofertę rozbioru>>>
O godz. 12.15 ma się odbyć konferencja Radosława Sikorskiego.
(asop)
REKLAMA