Bieszczady: niedźwiedzia wytropi grupa specjalna. Ostrzeżenie dla turystów
Taką decyzję podjęła wojewoda podkarpacki Małgorzata Chomycz Śmigielska. Zwierzę może być odpowiedzialne za śmierć 60-letniego mieszkańca Olszanicy.
2014-10-21, 12:17
Na czele zespołu stanął regionalny dyrektor ochrony środowiska. Tropiciele mają znaleźć niedźwiedzia i ocenić w jakim jest stanie, i czy zagraża ludziom.
Wojewoda podkarpacki zleciła też samorządom 3 powiatów - leskiego, bieszczadzkiego i przemyskiego, by wydały ostrzeżenia dla mieszkańców i turystów.
W poniedziałek odnaleziono ciało poszukiwanego od soboty mężczyzny. Stało się to niedaleko miejsca gdzie w niedzielę drapieżnik zaatakował prowadzących poszukiwania ratowników GOPR. Zwierzę przeganiało też innych członków ekip ratowniczych.
Jak dowiedziało się Radio Rzeszów na ciele mężczyzny znajdują się ślady pazurów i zębów drapieżnika, nie ma jednak pewności czy śmierć jest skutkiem ataku niedźwiedzia. Ma to wyjaśnić sekcja zwłok.
Nieoficjalnie mówi się o tym, że agresywny niedźwiedź jest ranny. Mógł, zdaniem naukowców, zostać potrącony przez samochód lub przypadkiem postrzelony przez myśliwego, co tłumaczyłoby jego nienormalne zachowanie.
Czytaj też<<<Bieszczady: zabił 61-letniego mężczyznę? "Niedźwiedź zostanie odstrzelony">>>
REKLAMA
IAR,Radio Rzeszów,kh
REKLAMA