Katowice: uroczystości pogrzebowe tragicznie zmarłej rodziny Kmiecików

2014-10-28, 17:21

Katowice: uroczystości pogrzebowe tragicznie zmarłej rodziny Kmiecików
Uroczystości pogrzebowe Brygidy, Dariusza i Remigiusza Kmiecików. Foto: PAP/Jacek Bednarczyk

W archikatedrze pw Chrystusa Króla trwają uroczystości pogrzebowe małżeństwa dziennikarzy Brygidy Frosztęgi - Kmiecik i Dariusza Kmiecika oraz ich 2-letniego syna Remigiusza. Rodzina zginęła w wybuchu gazu w katowickiej kamienicy.

Posłuchaj

Dziś pogrzeb dziennikarzy, którzy zginęli w Katowicach - relacja Moniki Krasińskiej (PR Katowice/IAR)
+
Dodaj do playlisty

<<<Dariusz Kmiecik i Brygida Forsztęga-Kmiecik nie żyją. Wspomnienia o dziennikarzach, którzy zginęli w Katowicach>>>

W homilii metropolita katowicki arcybiskup Damian Zimoń wspominał zmarłych jako osoby "oddychające Śląskiem". Arcybiskup Zimoń zwrócił uwagę, że w dzisiejszych czasach nie ma miejsca na mówienie o śmiertelności człowieka. -Tragiczna śmierć dziennikarzy nam to uświadomiła - mówił hierarcha.

- Młoda tragicznie zmarła rodzina z naszego miasta wstrząsająco przypomina, że życie jest po prostu kruche. Przemijamy. Wszyscy, bez wyjątku - powiedział arcybiskup.

Przed mszą świętą rodziny dziennikarzy odebrały Złote Krzyże Zasługi, przyznane małżeństwu pośmiertnie przez prezydenta Bronisława Komorowskiego.

Odznaczenia przyznane za osiągnięcia w działalności dziennikarskiej i wyjątkową wrażliwość społeczną w pracy reporterskiej wręczyła rodzinie Joanna Trzaska-Wieczorek z Kancelarii Prezydenta RP. W krótkim wystąpieniu podkreśliła, że oboje dziennikarze starali się zawsze w swojej pracy służyć prawdzie i człowiekowi.

Kmiecikowie spoczną na Cmentarzu Komunalnym w Katowicach.

TVP/x-news

Wybuch gazu w Katowicach

Eksplozja przed godz. 5 rano w czwartek zniszczyła trzy kondygnacje kamienicy u zbiegu ulic Chopina i Sokolskiej w ścisłym centrum Katowic . To zwarta zabudowa pochodząca w większości z początku XX w. Zawaliła się ściana frontowa części obiektu, ocalał tam tylko wysoki parter.

W kamienicy zameldowanych było ponad 20 osób. Po wybuchu ewakuowano 15 lokatorów, pięć osób trafiło do szpitali, dwie w ciągu dnia go opuściły. Stan jednego oparzonego lekarze ocenili jako ciężki.

Wciąż nie wiadomo, co było przyczyną eksplozji. Sprawę bada prokuratura.

IAR,PR Katowice,kh

Polecane

Wróć do strony głównej