Katastrofa promu "Sewol". Operator jednostki skazany na 10 lat
Sąd w Korei Południowej uznał, że szef firmy Chonghaejin Marine Kim Han Sik jest winny nadużyć oraz zaniedbań, które doprowadziły do tragedii. Prom "Sewol" zatonął w kwietniu, utonęły 304 osoby.
2014-11-20, 10:31
Mężczyzna został skazany na 10 lat więzienia. Wyroki od trzech do sześciu lat pozbawienia wolności za zaniedbania usłyszeli także inni pracownicy przedsiębiorstwa żeglugowego.
W zeszłym tygodniu osądzony został kapitan jednostki. 68-letni Lee Jun-Seoka został oskarżony o morderstwo i zaniedbanie swoich obowiązków. Sąd w Seulu oczyścił go z zarzutu pozbawienia życia pasażerów promu, ale uznał, iż jest on odpowiedzialny za zaniedbania, które doprowadziły do katastrofy "Sewol". Kapitan spędzi w więzieniu 36 lat.
Oprócz Lee przed sądem stanęło 14 członków załogi. Główny inżynier statku został skazany na 30 lat więzienia za zabójstwo (nie pomógł on dwóm rannym pracownikom). Pozostałych 13 członków załogi uznano za winnych m.in. zaniedbania. Usłyszeli oni wyroki od pięciu do 20 lat pozbawienia wolności.
Katastrofa promu
"Sewol" zatonął 16 kwietnia w Cieśninie Koreańskiej. Jednostka, na której pokładzie było 476 osób, płynęła z miasta Inczhon na wyspę Czedżu. Na pokładzie znajdowali się głównie uczniowie i nauczyciele ze szkoły średniej Danwon na przedmieściach Seulu (było ich ok. 340).
Prom wyruszył w rejs z opóźnieniem, które było spowodowane gęstą mgłą. W pewnym momencie, kilka kilometrów od celu, niebezpiecznie się przechylił i zaczął tonąć. Najpewniej jednostka była przeładowana i, wykonując manewr zwrotu, płyneła zbyt szybko, co spowodowało jej przechył i zatonięcie.
x-news.pl, CNN
To jedna z najtragiczniejszych morskich katastrof w Korei Południowej w ciągu ostatnich 20 lat. W przeszłości dochodziło do podobnych zdarzeń. W 1970 roku zginęło w katastrofach tego typu statków 323 pasażerów, a w 1993 roku 292.
Wypadek promu doprowadził do dymisji koreańskiego rządu. Zaraz po katastrofie polityczną odpowiedzialność za niedopilnowanie przestrzegania przepisów na "Sewolu" wziął premier. Samobójstwo popełnił wicedyrektor liceum, którego uczniowie płynęli statkiem.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
PAP, kk
REKLAMA
REKLAMA