Walka o życie rannego motocyklisty w Gnieźnie. Sprowadzono specjalną maszynę
Szpital w Gnieźnie wypożyczył od producenta bezinwazyjną maszynę zaglądającą do uszkodzonych płuc. To trzecie takie urządzenie w Polsce, które kosztuje 300 tysięcy złotych. Aparat pomaga walczyć o życie 27-letniego motocyklisty.
2014-11-24, 13:20
Posłuchaj
Nieprzytomny mężczyzna podłączony jest do kilku monitorów i urządzeń. Jedno z tych maszyn jest wyjątkowe w skali kraju, ponieważ pozwala w każdej sekundzie ocenić skuteczność terapii. Aparat wnosi trochę więcej niż USG a mniej niż tomograf komputerowy.
Pacjent ma na piersiach pas z kilkunastoma elektrodami, dzięki czemu na monitorze widać co dzieje się w płucach. Zaletą tego urządzenia jest to, że nie trzeba jechać do tomografu, jeśli pacjent jest w ciężkim stanie. W tym przypadku nawet zjazd jedno piętro niżej mógłby zakończyć się śmiercią.
Stan 27-letniego motocyklisty jest stabilny, leży w szpitalu od czterech tygodni, kilka dni temu został ojcem.
Szpital liczy, że NFZ zwróci za nadwykonania ponad 3 miliony złotych i uda się kupić urządzenie.
kz, IAR
REKLAMA
REKLAMA