Do warszawskich barów orientalnych trafiało mięso z psów?
- Tonę mięsa niewiadomego pochodzenia zabezpieczyli funkcjonariusze Straży Granicznej podczas kontroli w Wólce Kosowskiej - poinformowała rzeczniczka nadwiślańskiego oddziału SG Dagmara Bielec-Janas.
2014-11-29, 15:55
Posłuchaj
- Mięso zostało zabezpieczone w celu dokonania badań genetycznych, na podstawie których zostanie potwierdzony gatunek zwierząt, z których pochodziło. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że część tego mięsa, to mięso psów - podała.
Jak mówiła Bielec-Janas, kontrola dotyczyła legalności pobytu w Polsce cudzoziemców zatrudnionych m.in. w sklepach znajdujących w Wólce Kosowskiej.
- Wylegitymowanych zostało 31 obcokrajowców różnych narodowości, zatrzymaliśmy dwóch obywateli Wietnamu, którzy nie posiadali żadnych dokumentów uprawniających do pobytu na terenie Polski. W trakcie kontroli funkcjonariuszy zaniepokoił widok mięsa niewiadomego pochodzenia, przygotowanego do regularnej sprzedaży - relacjonowała.
Dodała, że mięso było przechowywane w złych warunkach sanitarnych. Właścicielami - podała - w sumie czterech sklepów i towaru, byli obywatele Wietnamu. - Na miejscu ujawniliśmy blisko 1000 kg mięsa oraz produktów spożywczych bez wymaganych zezwoleń i dokumentów handlowych. Potwierdzili to wezwani na miejsce lekarz weterynarii oraz inspektor sanitarny - poinformowała.
REKLAMA
Według Bielec-Janas dwa z czterech sklepów zostały już zamknięte. Do sądu trafią też wnioski o ukaranie ich właścicieli, m.in. za nieprzestrzeganie warunków sanitarnych, przez wprowadzanie do sprzedaży zwierzęcych produktów spożywczych bez wymaganych zezwoleń oraz ich sprzedaż w niedozwolonym miejscu.
Jeśli potwierdzi się, że zabezpieczono mięso psów, właścicielom grozi nawet kara więzienia.
Rzeczniczka wskazała, że ze wstępnych ustaleń wynika, iż towar trafiał do restauracji i barów orientalnych na terenie Warszawy i okolic.
pp/PAP/IAR
REKLAMA
REKLAMA