Protesty w USA. Policjant bez zarzutów ws. śmierci Afroamerykanina

Jeden z przywódców ruchu praw obywatelskich w USA, pastor Al Sharpton wezwał do marszu protestacyjnego na Waszyngton po decyzji ławy przysięgłych w Nowym Jorku niewysuwania zarzutów wobec białego policjanta oskarżonego o spowodowanie śmierci Afroamerykanina.

2014-12-04, 12:32

Protesty w USA. Policjant bez zarzutów ws. śmierci Afroamerykanina

Posłuchaj

Protesty w Nowym Jorku. Policjant nie będzie oskarżony o śmierć Afroamerykanina. Relacja Małgorzaty Kałuży z Nowego Jorku (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Sharpton, długoletni działacz ruchu na rzecz praw obywatelskich i znany z prowadzonych przez niego programów telewizyjnych i radiowych, zaapelował na konferencji prasowej w nowojorskiej dzielnicy Harlem aby marsz odbył się 13 grudnia.
- Nie mamy zaufania do lokalnych prokuratorów stanowych ponieważ współpracują oni, ręka w rękę, z lokalną policją - powiedział Sharpton, któremu towarzyszyły matka i żona zmarłego.

(CNN Newsource/x-news)

Prokurator generalny USA Eric Holder oświadczył w środę, że przeprowadzone będzie śledztwo federalne w sprawie okoliczności śmierci czarnoskórego Erica Garnera podczas zatrzymania przez nowojorską policję.- Nasi prokuratorzy przeprowadzą niezależne, dogłębne i sprawiedliwe śledztwo. Niezależnie od tego Departament Sprawiedliwości dokona rewizji całości materiału zgromadzonego podczas lokalnego śledztwa - powiedział Holder dziennikarzom.
Ława przysięgłych w Nowym Jorku postanowiła w środę, że biały policjant, który w lipcu br. spowodował śmierć Afroamerykanina, kiedy przy jego zatrzymaniu zastosował chwyt duszący, nie będzie postawiony w stan oskarżenia.
W Nowym Jorku i kilku innych amerykańskich miastach doszło w środę wieczorem do protestów ulicznych przeciwko tej decyzji, odebranej przez protestujących jako podyktowaną względami rasowymi. Burmistrz Nowego Jorku Bill de Blasio zaapelował o spokój.

Śmierć Erica Garnera

Do fatalnego w skutkach zatrzymania doszło 17 lipca na Staten Island. Policjanci chcieli aresztować 43-letniego Garnera, ojca sześciorga dzieci, za nielegalną sprzedaż papierosów niewiadomego pochodzenia na ulicy.
Funkcjonariusze użyli siły, przy czym - jak ustalono w śledztwie - jeden z nich, Daniel Pantaleo, tak silnie uciskał klatkę piersiową i szyję Garnera, że w konsekwencji spowodował jego śmierć przez uduszenie. Zajście sfilmowali świadkowie i niezwłocznie opublikowali w internecie. Podsyciło ono trwającą już od dłuższego czasu debatę w USA o brutalności policji, zwłaszcza wobec przedstawicieli mniejszości etnicznych.
Lekarz sądowy określił czyn policjanta jako zabójstwo. W swym orzeczeniu podkreślił, że do śmierci Garnera przyczynił się fakt, iż cierpiał na astmę i był otyły.
Licząca 23 członków ława przysięgłych rozpatrywała sprawę policjanta od końca września. W środę opublikowała werdykt stwierdzający, że nie ma podstaw aby oskarżyć Pantaleo o zabójstwo.
Prokurator okręgowy dzielnicy Staten Island, Daniel Donovan, poinformował, że zwrócił się do sądu o zgodę na ujawnienie "niektórych informacji" dotyczących śledztwa i postępowania ławy przysięgłych w sprawie Garnera.

Obama: umocnić zaufanie

Prezydent Barack Obama powiedział w środę, że decyzja ławy przysięgłych "wpisuje się w zaniepokojenie wielu społeczności mniejszości etnicznych, iż stróże prawa nie obchodzą się z nimi w sposób uczciwy". Dodał, że "nie ustaniemy w wysiłkach dopóki zaufanie między tym społecznościami i wymiarem sprawiedliwości nie zostanie umocnione".
W ub. tygodniu ława przysięgłych w stanie Missouri wydała podobną decyzję, nie wysuwając zarzutów wobec białego policjanta oskarżonego o zastrzelenie w Ferguson czarnoskórego nastolatka. Decyzja wywołała gwałtowne protesty i rozruchy uliczne.

PAP, to

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej