Manifestacja 13 grudnia. Jarosław Kaczyński: to jest marsz dla Polski

W sobotę o godzinie 13 rozpocznie się w Warszawie Marsz w Obronie Demokracji i Wolności Mediów. Nieprzypadkowo odbywa się on w 33. rocznicę stanu wojennego.

2014-12-12, 21:52

Manifestacja 13 grudnia. Jarosław Kaczyński: to jest marsz dla Polski

Posłuchaj

Marsz 13 grudnia. Prezes PiS Jarosław Kaczyński (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Marsz odbywa się po raz czwarty. Uczestnicy przejdą z Placu Trzech Krzyży pod Belweder. Wyruszą spod pomnika Wincentego Witosa, gdzie prezes Jarosław Kaczyński wygłosi przemówienie, a po drodze złożą kwiaty pod monumentami: Ronalda Reagana, Stefana Grota-Roweckiego, Ignacego Paderewskiego, Romana Dmowskiego i Józefa Piłsudskiego pod Belwederem.

Zobacz serwis specjalny Stan Wojenny >>>

W tym ostatnim miejscu o godzinie 15, zaplanowano drugie wystąpienie prezesa PiS. Organizatorzy zapewniają, że marsz ma charakter pokojowy i obywatelski. Uczestnicy będą nieść ze sobą biało- czerwone flagi oraz białe i czerwone róże. Według tego ugrupowania, na demonstrację z całej Polski ma przyjechać do Warszawy kilkaset autokarów. - Kierowcy w stolicy muszą liczyć się z utrudnieniami - mówi Tomasz Kunert ze stołecznego ratusza.

>>> Prezes PiS: wybory sfałszowano. Nie zapomnimy o tym >>>

REKLAMA

Zgromadzenie publiczne będzie trwało do godziny 17. W tym czasie wyłączone z ruchu będą Aleje Ujazdowskie i poprzeczne ulice. Komunikacja miejska będzie skierowana na objazdy.
PiS szacuje, że w marszu będzie uczestniczyło 30 tysięcy osób.

Jego ideę wyjaśniał w piątek w radiowej Jedynce, Jarosław Kaczyński. Po pierwsze - będzie to upamiętnienie wydarzeń sprzed lat, po drugie - protest przeciwko obecnej rzeczywistości politycznej. Manifestujący będą szli - jak mówił Kaczyński - za uczciwymi wyborami, demokracją oraz wolnością słowa i mediów. - To jest marsz dla Polski - zapewnił.

FILM: - Kompletnie nie rozumiem histerii ze strony PO. Każdy ten dzień może spędzać, jak chce - mówi o marszu organizowanym przez PiS 13 grudnia przewodniczący NSZZ "Solidarność" Piotr Duda.

TVN24/x-news

REKLAMA

Prezes PiS-u przekonywał też, że nie ma nic złego w organizowaniu marszu, także o wymowie politycznej, w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego. 33 lata temu - zdaniem Kaczyńskiego - polskie aspiracje wolnościowe zostały brutalnie zmiażdżone. Według polityka, także dziś polska obywatelskość jest podważana. Podał przykłady przeprowadzenia ostatnich wyborów i traktowania dziennikarzy.

Ideą marszu PiS w rocznicę stanu wojennego przerażona jest premier Ewa Kopacz. Na konwencji PO w Warszawie wyraziła ona opinię, że Prawo i Sprawiedliwość cynicznie wykorzystuje rocznicę do celów politycznych. Premier dodała, że dzisiejsza Polska "o lata świetlne" różni się od tej sprzed 33 lat.

Tymczasem z komitetu honorowego marszu wycofało się pięciu biskupów - podało biuro prasowe Episkopatu Polski. W przesłanym mediom komunikacie rzecznik prasowy Konferencji Episkopatu Polski napisał, że hierarchami kierowała troska o zachowanie jedności wszystkich Polaków. Według Katolickiej Agencji Informacyjnej, krytyczne stanowisko wobec udziału biskupów w komitecie honorowym marszu miał zająć nuncjusz apostolski w Polsce arcybiskup Celestino Migliore, o czym poinformowała Katolicka Agencja Informacyjna. W komitecie marszu PiS byli następujący hierarchowie: abp Wacław Depo, bp Ignacy Dec, bp Wiesław Mering, bp Antoni Dydycz i bp Edward Frankowski.

FILM:  - Próba zaboru tej symbolicznej daty jest czymś smutnym - tak o marszu organizowanym przez PiS w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego mówi szef MSZ Grzegorz Schetyna.

REKLAMA

TVN24/x-news

pp/IAR/PAP

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej