Modernizacja torów na trasie do Zakopanego. Szybciej nie będzie
Nową linię kolejową wartą ponad pół miliarda złotych oddano dziś w Małopolsce. To fragment kolejowego szlaku między Krakowem a Zakopanem.
2014-12-12, 22:04
Posłuchaj
Modernizacja trasy była realizowana w ramach budowy zbiornika Świnna Poręba i inwestorem był Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Krakowie. Dziewięciokilometrowy odcinek torów trzeba było przenieść z dna zbiornika na jego brzeg. Po uruchomieniu zapory, stare tory znalazłyby się pod wodą.
Powstały też dwa mosty. Dłuższy, prawie 400-metrowy obiekt powstał w Zembrzycach k. Suchej Beskidzkiej nad rzeką Skawą. - Siedmioprzęsłowy most o konstrukcji łukowej, usytuowany jest na podporach o wysokości 24 m – tłumaczy Robert Jaskot, Menadżer Projektu, Skanska. To największy tego typu obiekt w Małopolsce. Tym mostem na trasie Kraków-Zakopane pasażerowie przejadą nad lustrem wody zbiornika Świnna Poręba. Drugi zlokalizowany jest w Dąbrówce. Przeprawa przez Stryszówkę ma 4 przęsła, długość 234 m i wysokość 27 m. Jest częścią projektu przełożenia fragmentu linii kolejowej Kraków-Zakopane na odcinku Stryszów-Sucha Beskidzka.
Pociągi do Zakopanego nową linią będą jeździć od 14 grudnia. Na torach będą mogły rozwijać prędkość do 90 kilometrów na godzinę. To jednak nie skróci podróży z Krakowa pod Tatry. Ta nadal będzie trwać około czterech godziny. - Przyspieszymy, kiedy powstaną łącznice, dzięki którym pociągi na tej trasie nie będą zmieniać kierunku jazdy - mówi Józefa Majerczak, członek zarządu PKP PLK.
Na razie niepobity czas przejazdu między Krakowem a Zakopanem to przejazd słynnej, przedwojennej Luxtorpedy w 138 minut. Dopiero po 2020 pociągi PKP mają być od niej szybsze.
IAR, skanska, fc
REKLAMA
REKLAMA