Były agent CBA Tomasz Kaczmarek oskarżony o przekroczenie uprawnień
Chodzi o czynności operacyjne wykonywane przez Tomasza Kaczmarka m.in. w sprawie "willi Kwaśniewskich" - poinformowała prokuratura. Byłemu agentowi, a obecnie posłowi grozi do 8 lat więzienia.
2014-12-19, 15:52
Posłuchaj
W piątek Prokuratura Okręgowa Warszawa Praga w Warszawie poinformowała, że skierowała akt oskarżenia przeciw Tomaszowi K. - Mirosławowi G. do Sądu Rejonowego dla Warszawy Śródmieścia.
Jak podała rzeczniczka prokuratury Renata Mazur, obu oskarżonym prokurator zarzucił przekroczenie uprawnień przy wykonywaniu czynności służbowych w ramach operacji prowadzonej w 2009 r. przez CBA i nakłanianie prezesa Zarządu Wydawnictw Naukowo-Technicznych do przyjęcia korzyści majątkowej. Tomasza K. oskarżono dodatkowo o przekroczenie uprawnień przy realizowaniu w 2009r. czynności służbowych związanych z zakupem kontrolowanym nieruchomości w Kazimierzu Dolnym. Uzasadnienie aktu oskarżenia utajniono z uwagi na informacje niejawne, na których jest oparte.
TVN24/x-news
REKLAMA
W maju były agent Tomasz Kaczmarek usłyszał zarzuty w tej sprawie a prokuratura poprosiła Sejm o uchylenie mu immunitetu. W lutym tego roku poseł sam się go zrzekł.
Chodzi o sprawy b. prezesa Wydawnictw Naukowo-Technicznych Bogusława Seredyńskiego, a także operacji w tzw. sprawie willi Kwaśniewskich. Seredyński mówił, że kilka razy odmówił przyjęcia pieniędzy od dwóch udających biznesmenów agentów CBA, w tym Kaczmarka. W końcu podrzucili mu - jak mówił - 10 tys. euro po upojeniu go alkoholem w jego mieszkaniu. Po tym zażądał od nich spisania umowy na taką - jak się tłumaczyli - "pożyczkę", po czym został zatrzymany.
Według mediów, CBA - chcąc udowodnić, że małżeństwo Kwaśniewskich miało nielegalne dochody - kupiło dom w Kazimierzu nad Wisłą. Celem CBA było udowodnienie, że Kwaśniewscy zrobili to przez podstawioną osobę.
Jak podała "GW", akcję prowadził agent Tomek, który za nieruchomość wartą 1,6 mln zł miał oferować dwa razy więcej, licząc, że pieniądze trafią do Kwaśniewskich. Ale w 2009 r., w kulminacyjnym momencie, akcja została przerwana, bo pośredniczący w transakcji Jan J. wyjął część należności (1,5 mln zł) z torby, w której był nadajnik mający namierzyć, gdzie pieniądze zostaną zawiezione.)
REKLAMA
- Działania prokuratury wobec mnie są nacechowane politycznie - powiedział Tomasz Kaczmarek. - Przed wyborami parlamentarnymi PO musi uzupełnić magazynki do walki z PiS - dodał. Na uwagę, że nie jest już posłem PiS, odparł iż "całym sercem i mentalnie jest związany z tą partią".
Oświadczył też, że "ze spokojem czeka na proces, bo wskaże na nim szereg argumentów, które obalą argumenty prokuratury". Jego zdaniem całość dokumentacji sprawy willi w Kazimierzu powinna być ujawniona, tak by "każdy mógł sobie wyrobić opinię". - Czego boi się szef CBA Paweł Wojtunik i prokuratorzy prowadzący śledztwo? - spytał. Według niego nagrane słowa Jolanty Kwaśniewskiej nie pozostawiają wątpliwości co do charakteru sprawy. - Nie może być świętych krów - dodał.
W sprawie działań CBA Aleksandra i Jolanta Kwaśniewscy wydali oświadczenie w którym czytamy: "Nieprawdą jest, jak twierdzi Mariusz Kamiński, że dokonywaliśmy zakupów z nieudokumentowanych źródeł dochodu. Nawet laik zapoznawszy się z naszymi rozliczeniami podatkowymi do roku 2005 i w latach późniejszych, nie miałby wątpliwości co do naszej płynności finansowej" - oświadczyli Kwaśniewscy.
PAP/IAR/iz
REKLAMA
REKLAMA