Aleksandra Jakubowska skazana za korupcję. Jerzy Szteliga niewinny

W Sądzie Okręgowym w Opolu zakończył się trwający blisko sześć lat proces w sprawie korupcji przy ubezpieczaniu Elektrowni Opole.

2014-12-23, 20:16

Aleksandra Jakubowska skazana za korupcję. Jerzy Szteliga niewinny
Jerzy Szteliga (z lewej) i Henryk Sz. (z prawej), podczas ogłoszenia wyroku ws. nieprawidłowości i korupcji przy ubezpieczaniu Elektrowni Opole przed Sądem Okręgowym w Opolu. Foto: PAP/Krzysztof Świderski

Posłuchaj

Ewa Kosowska-Korniak z biura prasowego Sądu Okręgowego w Opolu: wątek korupcyjny znalazł potwierdzenie w dowodach (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Była wiceminister kultury Aleksandra Jakubowska została skazana na dwa lata więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Sąd uznał ją za winną przyjęcia blisko 130 tys. zł łapówek. Sąd Okręgowy w Opolu uniewinnił byłego posła SLD Jerzego Szteligę od zarzutu przyjęcia 90 tys. zł łapówki. Szteliga i Jakubowska w trakcie procesu mówili, że nie chcą, aby w publikacjach zasłaniać ich wizerunek i posługiwać się inicjałami nazwisk.

Akt oskarżenia obejmował sto zarzutów, w większości dotyczących korupcji przy ubezpieczaniu zakładu w latach 2002-2004.

Proceder miał polegać na tym, że główni oskarżeni w procesie dzielili się prowizją, jaką otrzymywali brokerzy z tytułu ubezpieczania elektrowni. Łączna kwota łapówek - zdaniem prokuratury - wyniosła około półtora miliona złotych.

Na ławie oskarżonych zasiedli oprócz polityków lewicy także były prezes Elektrowni Opole Henryk Sz., który usłyszał wyrok dwóch lat więzienia w zawieszeniu na pięć lat. Takie same wyroki usłyszeli Maciej J. oraz Stanisława Ch. - była szefowa opolskiego PZU. Skazani muszą także zapłacić grzywnę i oddać pieniądze pochodzące z przestępstwa. Wyrok nie jest prawomocny.

REKLAMA

Orzeczono także kary grzywny w wysokości od kilku tys. złotych do 90 tys. zł. Najwyższe grzywny mają zapłacić Henryk Sz. i Stanisława Ch.

W sumie podczas wydawania piątkowego wyroku ws. nieprawidłowości i korupcji przy ubezpieczaniu Elektrowni Opole Sąd Okręgowy w Opolu uniewinnił - łącznie ze Szteligą - czterech spośród 16 oskarżonych. Pozostali zostali uznani za winnych zarzucanych im w sprawie czynów.
Sąd uniewinnił Jakubowską - podobnie jak Szteligę - od zarzutu przyjęcia 90 tys. zł łapówki od pośredniczącej w ubezpieczaniu elektrowni spółki Pegaz, która to kwota miała zostać przelana na konto opolskiego Stowarzyszenia "Dla Przyszłości".

Łapówki od brokera

Sąd uznał jednak, że była posłanka SLD jest winna - tak jak jej mąż oraz Henryk Sz. i Stanisława Ch. - przyjęcia innej łapówki znacznej wartości w łącznej kwocie ponad 480 tys. zł od innego pośrednika - kancelarii brokerskiej Jargo. W związku z tym Jakubowska i jej mąż zostali skazani. Wobec obojga orzeczono przepadek równowartości korzyści czerpanej z przestępstwa. W przypadku Jakubowskiej to w sumie blisko 130 tys. zł, w przypadku jej męża - nieco ponad 120 tys. zł. Zasądzono ponadto karę grzywny - dla byłej posłanki - 8 tys. zł., a dla jej męża - 32 tys. zł.
Właściciele kancelarii brokerskiej Jargo, która była pośrednikiem w ubezpieczaniu Elektrowni Opole - Jarosław N. i Małgorzata G.-N. - zostali skazani na 2 lata więzienia w zawieszeniu na 4 lata. Obydwoje zostali skazani też na kary grzywny w wysokości odpowiednio 50 i 40 tys. zł. Wobec obydwojga sąd orzekł także zakaz wykonywania zawodu brokera na 3 lata. Sąd uznał jednak, że zakaz ten został już - w trakcie sprawy - całkowicie wykonany, bo zastosowano go jako środek zapobiegawczy. Obydwoje mają także ponieść koszty procesu oraz solidarnie naprawić szkodę w wysokości ponad 848 tys. zł na rzecz wrocławskiej kancelarii brokerskiej.
Winnym uznany został także m.in. były członek zarządu Elektrowni Opole Leszek W. Sąd skazał go na 2 lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata, 20 tys. zł grzywny i zakaz zajmowania kierowniczych stanowisk w spółkach Skarbu Państwa na 4 lata. Ma on również ponieść koszty procesu.
Wśród pozostałych skazanych byli też m.in. właściciele spółki Pegaz, pośredniczącej w ubezpieczaniu Elektrowni Opole czy osoby, które miały pomagać w praniu brudnych pieniędzy z łapówek, np. wystawiając fikcyjne zlecenia.

"Łagodny wyrok"

- Tam, gdzie oskarżenie wnsiło o bezwarunkowe pozbawienie wolności, sąd zastosował dobrodziejstwo - mówił prokurator Robert Garbowicz. Dodał, że śledczy byli przekonani o potrzebie zastosowania surowszych kar, biorąc pod uwagę względy prewencji. Prokurator zapowiedział, że przeanalizowane zostanie, czy obecne kary mogą być utrzymane. Sędzia Agata Menes podczas odczytywania uzasadnienia wyroku argumentowała, że orzeczenie kar w zawieszeniu ma związek z tym, że skazani są w złej kondycji zdrowotnej. W przypadku Macieja J. sędzia zaznaczała, że jest ojcem niepełnosprawnego dziecka.
Korupcja podczas ubezpieczania majątku elektrowni

Proces w sprawie ubezpieczania Elektrowni Opole rozpoczął się w marcu 2009 r. Prokuratura oskarżyła m.in. byłych polityków o przyjmowanie łapówek w związku z ubezpieczaniem majątku elektrowni. Jakubowska - zdaniem prokuratury - przyjęła wraz z trzema innymi osobami ponad 480 tys. zł, Szteliga usłyszał zarzut przyjęcia 90 tys. zł na rzecz stowarzyszenia "Dla Przyszłości", któremu szefował. Oprócz nich o korupcję oskarżeni zostali m.in. były prezes elektrowni Henryk Sz., była szefowa opolskiego oddziału PZU Stanisława Ch., mąż Jakubowskiej, właściciele kancelarii brokerskiej, która pośredniczyła w ubezpieczaniu oraz osoby, które miały pomagać w praniu brudnych pieniędzy z łapówek.
Akt oskarżenia obejmował w sumie sto zarzutów, w większości dotyczących właśnie korupcji oraz prania brudnych pieniędzy, ale także wyprowadzenia i przywłaszczenia pieniędzy przez Stanisławę Ch. z towarzystwa ubezpieczeniowego, którego opolskim oddziałem kierowała. Do wskazanych w akcie oskarżenia przestępstw miało dochodzić głównie w latach 2002-2004, a do części także od roku 1997.
Według prokuratury główni oskarżeni w procesie funkcjonowali w "stałym układzie korupcyjnym". W jego ramach dzielili się prowizją, jaką broker otrzymywał z tytułu ubezpieczenia majątku elektrowni. Łączna kwota łapówek to w ocenie prokuratury 20 proc. brokerskiej prowizji - ok. półtora miliona zł. Ze śledztwa wynika, że pieniądze z tytułu korupcyjnego wynagrodzenia trafiały do oskarżonych np. poprzez fikcyjne zlecenia na podstawione osoby, a także na konta wskazywanych przez nich stowarzyszeń, klubów sportowych itp.

REKLAMA

IAR, PAP, bk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej