Kolejna zbrodnia Boko Haram. Islamiści chcą zdestabilizować Kamerun

2014-12-28, 10:02

Kolejna zbrodnia Boko Haram. Islamiści chcą zdestabilizować Kamerun
Żołnierze Boko Haram. Foto: CNN Newsource/x-news

Co najmniej 30 osób zginęło w ataku bojowników Boko Haram na wioskę w północnym Kamerunie - poinformowały władze. To islamistyczne ugrupowanie, od lat dokonujące ataków w sąsiedniej Nigerii, dąży do zdestabilizowania także części Kamerunu.

Kameruńska armia przekazała, że w sobotę zbombardowała przygraniczny obóz szkoleniowy Boko Haram w tym samym regionie co zaatakowana wioska, zabijając przy tym 53 bojowników, a dzień wcześniej ostrzelała rakietami bazę islamistów po nigeryjskiej stronie granicy.

Kamerun na celowniku

Kamerun przemieścił licznych żołnierzy i funkcjonariuszy sił specjalnych na pogranicze kameruńsko-nigeryjskie, aby powstrzymać ataki Boko Haram.

Boko Haram od lat terroryzuje mieszkańców części Nigerii, od 2009 roku prowadząc zbrojną walkę o przekształcenie tego kraju lub przynajmniej jego części w muzułmańskie państwo wyznaniowe. W ostatnim czasie próbuje zdestabilizować także północne regiony Kamerunu.

Ciemiężyciele Nigerii

Ta islamistyczna partyzantka uznawana jest za największe zagrożenie dla Nigerii, największej gospodarki w Afryce i najważniejszego producenta ropy na kontynencie afrykańskim. Boko Haram odpowiada też za porwanie w kwietniu ponad 200 uczennic ze szkoły w miejscowości Chibok, w stanie Borno. Mimo militarnego wsparcia kilku krajów, m.in. Chin, Francji, Wielkiej Brytanii i USA, dziewczęta nie zostały dotąd uwolnione.

Tchórze w mundurach

Niedawno nigeryjski sąd wojskowy skazał 54 żołnierzy na karę śmierci za odmowę udziału w operacji przeciwko islamistom z Boko Haram. Nie chcieli oni uczestniczyć w operacji, której celem było wyparcie islamistów z kilku miejscowości na północnym wschodzie Nigerii. Oskarżono ich o tchórzostwo i udział w buncie.

Nie są to pierwsze wyroki śmierci w nigeryjskiej armii. Już we wrześniu sąd wojskowy skazał 12 żołnierzy na śmierć przez rozstrzelanie za udział w buncie i próbę zabicia dowódcy.

Nigeryjscy żołnierze, zwłaszcza ci, którzy walczą z islamistami, często skarżą się, że nie otrzymują żołdu, szwankuje zaopatrzenie w żywność, broń i sprzęt wojskowy.

Nieustanne zagrożenie

Na początku grudnia ponad 150 osób, w tym 38 policjantów, zostało zabitych w ataku Boko Haram na miasto Damaturu w północno-wschodniej Nigerii. Kilka dni wcześniej dwóch zamachowców samobójców wysadziło się w powietrze w meczecie w Kano na północy Nigerii. Po eksplozji około 15 napastników strzelało do ludzi uciekających ze świątyni. media donosiły o co najmniej 120 osobach zabitych, a kolejnych 270 zostało rannych. W połowie kwietnia doszło do porwania dziewczęt, głównie chrześcijanek w mieście Chibok w stanie Borno.

FILM z 24.10: Do medialnej akcji "#BringBackOurGirls", domagającej się od terrorystów zwolnienia dziewcząt, włączali się znani ludzie z całego świata. Potem sprawa przycichła. Alasholuyi Kehinde od pół roku każdego dnia robi sobie zdjęcie, żeby przypomnieć wszystkim o porwanych. - Terroryści bawią się z naszym rządem w chowanego. Wierzę, ze możemy robić więcej hałasu wokół tej sprawy, naciskać w dalszym ciągu na rządzących, żeby sprowadzili dziewczyny do domów. Moja kampania będzie trwała do samego końca. Aż zostaną uwolnione - zapowiada społecznik.

CNN Newsource/x-news

pp/PAP

Polecane

Wróć do strony głównej