Gliwice: jest wyrok w sprawie tragedii w kopalni Halemba. Zginęło 23 górników!
3 lata bezwzględnego więzienia dla Marka Z., byłego szefa działu wentylacji w KWK Halemba, 2 lata dla Kazimierza D byłego dyrektora kopalni - w zawieszeniu na 5 lat. W Sądzie Okręgowym w Gliwicach zapadł wyrok w procesie dotyczącym katastrofy w kopalni Halemba.
2015-01-15, 23:59
Posłuchaj
Dwóch spośród 17 oskarżonych zostało uniewinnionych. Pozostali usłyszeli wyroki więzienia w zawieszeniu - od trzech miesięcy do dwóch lat więzienia.
Do tragedii w kopalni Halemba doszło w listopadzie 2006 roku. Była to największa tragedia w polskim górnictwie. Wybuch metanu i pyłu węglowego zabił 23 górników.
W związku z zaniedbaniami w kopalni prokuratura oskarżyła 27 osób. Dziewięć z nich wniosło o możliwość dobrowolnego poddania się karze - zostali skazani na więzienie w zawieszeniu i grzywny, sprawę innego oskarżonego wyłączono do odrębnego postępowania.
Proces ruszył w listopadzie 2008 roku. Odbyło się blisko 150 rozpraw. W sumie przesłuchano 349 osób. Zgromadzono 66 tomów akt.
Prokurator zażądał 7 lat więzienia dla byłego dyrektora Halemby i 8 lat pozbawienia wolności - także bez zawieszenia - dla b. szefa działu wentylacji w Halembie Marka Z. Chciał też, by sąd na kilka lat zakazał im sprawowania funkcji związanych z bezpieczeństwem w górnictwie. Dla pozostałych 15 oskarżonych prokurator domagał się kar od pół roku do dwóch lat pozbawienia wolności w zawieszeniu.
Czwartkowy wyrok sądu jest nieprawomocny.
REKLAMA
Prokurator Wiesław Kużdżał powiedział, że decyzja w sprawie ewentualnej apelacji zapadnie po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem. - Ciężko czuć satysfakcję, sprawa na pewno nie wróci życia tym 23 osobom. Może być jednak jakimś przyczynkiem, przestrogą dla całego środowiska osób, by nie naruszały przepisów i nie doprowadził do podobnej tragedii - powiedział.
Wyrokiem rozczarowane były żona i matka jednego z górników, którzy zginęli w katastrofie. - Chcę sprawiedliwości, ale widzę, że jej nie ma. Wszyscy w zawieszeniu, co to jest za wyrok? Straciłam syna, a oni trochę posiedzieli i są wielce skrzywdzeni. On się bawi z dzieckiem, a mój syn nie - powiedziała Barbara Gaszka.
IAR/PAP/asop
REKLAMA