"Putina trzeba zatrzymać". Lech Wałęsa ostrzega: coraz bliżej wojny
Dziś wojna jest bardzo blisko - alarmuje Lech Wałęsa. Były prezydent komentował w ten sposób sytuację na Ukrainie i w Rosji. Jak mówi, zerwano traktaty i porozumienia międzynarodowe.
2015-01-26, 15:25
Posłuchaj
Lech Wałęsa mówił w Radiu Gdańsk, że światowi przywódcy muszą się zjednoczyć w sprawie konfliktu na wschodzie Ukrainy. - Nie możemy między sobą dyskutować, czy możemy wysłać wojska na Ukrainę. Tu potrzeba rozsądnego działania. (…) Aby wyciągnąć Rosję i Putina z tego trzeba się zorganizować, niech każdy coś zrobi w tym kierunku, a to złoży się na skuteczność tej operacji - podkreślił w Radio Gdańsk były prezydent.
- Tu trzeba mądrego, solidarnego, bezpiecznego działania i jednocześnie skutecznego. Jak nie będziemy solidarni, to będzie wojna. Nie od razu musi być wojna nuklearna, ale będzie coraz większa eskalacja - zaznaczył Lech Wałęsa, dlatego jak mówił, Władimira Putina trzeba zatrzymać.
KRYZYS NA UKRAINIE - serwis specjalny >>>
Zdaniem legendarnego przywódcy Solidarności, zaproszenie europejskich przywódców 8 maja na Westerplatte to bardzo dobry pomysł. Proponuje jednak poszerzyć propozycję prezydenta Bronisława Komorowskiego o wizytę w Europejskim Centrum Solidarności.
REKLAMA
IAR/Radio Gdańsk/aj
REKLAMA