Ministrowie jadą do Niemiec. Narada u premier przed bitwą o polski transport
Premier Ewa Kopacz zwołała naradę przed rozmowami w Berlinie na temat sytuacji polskich przewoźników po wprowadzeniu przez Niemcy nowych regulacji dot. płacy minimalnej.
2015-01-28, 21:45
Spotkanie ma przygotować polską stronę do rozmów, które odbędą się w Niemczech. W czwatek minister infrastruktury Maria Wasiak ma rozmawiać ze swoim niemieckim odpowiednikiem Alexandrem Dobrindtem. Na piątek zaplanowano spotkanie ministra pracy Władysława Kosiniaka-Kamysza z jego odpowiedniczką Andreą Nahles. Na odprawie w Kancelarii Premiera, poza wspomnianymi już szefami resortów, stawili się również wiceminister spraw zagranicznych Rafał Trzaskowski oraz ambasador Polski w Berlinie Jerzy Margański.
Rafał Trzaskowski powiedział, że podczas spotkania rozmawiano o problemie i jego interpretacji i przez Polskę, i przez Niemcy, i przez Komisję Europejską. - Omawialiśmy też strategię działania. Dzieliliśmy się tym, co każdy z nas wykonał w swoim zakresie -dodał.
Wiceszef polskiej dyplomacji zaznaczył, że Polska ma dużo wątpliwości, czy nowe niemieckie regulacje dot. płacy minimalnej nie naruszają w kontekście polskich przewoźników zasad jednolitego rynku. Jego zdaniem właśnie tak jest.
W sprawie polskich przewoźników interweniowała już telefonicznie u kanclerz Angeli Merkel premier Kopacz. Polska strona wystąpiła też do Komisji Europejskiej z prośbą o szczegółową analizę zgodności tych przepisów z prawem unijnym.
REKLAMA
Rzecznik resortu infrastruktury i rozwoju Piotr Popa mówił wcześniej, że Polska nie podziela opinii niemieckiej administracji co do zakresu stosowania ustawy o płacy minimalnej w Niemczech. - Polscy przewoźnicy transportowi są nieproporcjonalnie bardziej obciążani nowymi wymogami administracyjnymi niż wskazywałby na to cel niemieckiej ustawy o płacy minimalnej, jakim jest ochrona pracowników. Cel ten nie może stać się barierą, która ogranicza wolną konkurencję na rynku międzynarodowych przewozów drogowych - ocenił. Dodał, że Polska ma poważne wątpliwości co do zgodności niemieckiej ustawy z prawem UE i w związku z tym podjęła w tym zakresie działania na forum UE.
Zasadnicze wątpliwości KE mają dotyczyć nie samego wprowadzenia w Niemczech płacy minimalnej, która w UE obowiązuje już w 22 państwach, ale zasadności stosowania tych przepisów do transportu, tranzytu i kabotażu na terenie Unii.
Pytania w tej sprawie skierowało do KE obok Polski 12 innych państw UE: Słowacja, Czechy, Węgry, Rumunia, Bułgaria, Słowenia, Chorwacja, Litwa, Estonia, Portugalia, Hiszpania i Irlandia. Ich przedstawiciele spotkali się w ub. piątek w Brukseli z urzędnikami dyrekcji generalnych KE ds. transportu i ds. zdrowia. Jak poinformowano po spotkaniu, padł m.in. postulat, by stosowanie budzących kontrowersje przepisów zostało zawieszone do czasu wyjaśnienia, czy są zgodne z prawem UE.
Prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce Jan Buczek mówił, że przewoźnicy oczekują, że po wizycie minister Wasiak w Berlinie, Niemcy wycofają się z "absurdalnych decyzji, godzących w reguły obowiązujące państwa członkowskie". - Weszliśmy do Unii Europejskiej na konkretnych warunkach. Unia jest systemem procedur i prawa. Jeżeli któreś z państw członkowskich nie respektuje go, to prawo nie powinno działać - zaznaczył.
REKLAMA
IAR/PAP/fc
REKLAMA