Niemcy: antyislamska Pegida straciła kolejnych liderów
Już po raz kolejny w ciągu tygodnia ruch Pegida, organizujący w Niemczech antyislamskie demonstracje, stracił liderów. W środę z pełnionej funkcji zrezygnowała jego nowa szefowa Kathrin Oertel. Zrezygnował także inny członek zarządu, którego firma straciła zamówienia.
2015-01-29, 06:44
Na swoim Facebooku Pegida poinformowała, że Oertel zrezygnowała z funkcji z powodu "ogromnej wrogości, pogróżek i utrudnień zawodowych". "Nawet najsilniejsze kobiety potrzebują wytchnienia, gdy w nocy fotografowie i inne dziwne figury przemykają się wokół ich domu" - podkreślono.
Inny członek zarządu wywodzącego się z Drezna ruchu postąpił podobnie; boryka się z problemami, ponieważ jego firma straciła publiczne zamówienia - podała Pegida.
W obliczu wewnętrznego kryzysu ruch odwołał najbliższą planowaną demonstrację.
Oertel w zeszłym tygodniu przejęła stery antyislamskiego ruchu, po tym gdy w atmosferze skandalu z funkcji jego szefa zrezygnował jego założyciel Lutz Bachmann. Nagła rezygnacja nastąpiła po ujawnieniu zdjęcia, na którym pozował ucharakteryzowany na Hitlera. Tłumaczył później, że miał to być żart.
Ponadto prokuratura w Dreźnie wszczęła przeciwko niemu dochodzenie w związku z zawierającym obraźliwe wobec cudzoziemców sformułowania wpisem, jaki miał wcześniej zamieścić na Facebooku.
Niemcy przeciw antyislamskiej Pegidzie
Pegida (co jest skrótem niemieckiej nazwy Patriotyczni Europejczycy przeciwko Islamizacji Zachodu) organizuje od jesieni ubiegłego roku w Dreźnie cotygodniowe demonstracje, których hasła kierują się przeciwko nadmiernym jakoby wpływom muzułmanów na życie społeczne w Niemczech i rzekomemu tolerowaniu przez władze tego zjawiska.
Drezdeńskim demonstracjom, a także podobnym imprezom organizowanym na mniejszą skalę w innych niemieckich miastach przez lokalne odgałęzienia Pegidy towarzyszą za każdym kontrdemonstracje, których uczestnicy dają wyraz poparciu dla demokracji i tolerancji. Polityczna inicjatywa Bachmanna natrafiła na zwarty mur sprzeciwu wszystkich niemieckich głównych partii politycznych oraz przedstawicieli najwyższych władz z prezydentem Joachimem Gauckiem i kanclerz Angelą Merkel na czele.
PAP/agkm
REKLAMA