Wszczęto śledztwo w sprawie "kilometrówek" posłów z lat 2005-2007

Wszczęto śledztwo dotyczące rozliczania przez posłów z lat 2005-2007 ryczałtów za dojazdy prywatnym autem, czyli tzw. kilometrówek. Sprawa łącznie dotyczy 107 ówczesnych posłów - poinformowała w czwartek Prokuratura Okręgowa w Warszawie.

2015-01-29, 17:24

Wszczęto śledztwo w sprawie "kilometrówek" posłów z lat 2005-2007
W prokuraturze toczy się już inne postępowanie dotyczące doprowadzenia Kancelarii Sejmu w latach 2009-2014 do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Foto: Glow Images/East News

Jak powiedział rzecznik prasowy stołecznej prokuratury okręgowej prok. Przemysław Nowak, pod koniec grudnia 2014 roku od osób prywatnych wpłynęły dwa zawiadomienia dotyczące 107 posłów Sejmu V kadencji.
- Zostały one zarejestrowane i przed tygodniem prokurator wszczął śledztwo w kierunku podejrzenia oszustwa i poświadczenia nieprawdy - wyjaśnił. Jak dodał, w poniedziałek prokurator prowadzący sprawę zwrócił się do szefa Kancelarii Sejmu o nadesłanie dokumentacji dotyczącej "rozliczenia tych konkretnych przejazdów" z lat 2005-2007.
W Prokuraturze Okręgowej w Warszawie toczy się już od połowy grudnia zeszłego roku inne postępowanie dotyczące doprowadzenia Kancelarii Sejmu w latach 2009-2014 do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w nieustalonej dotychczas kwocie, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej w związku z rozliczaniem tzw. kilometrówek.
x-news.pl, TVP
W tej sprawie prokuratura także bada zawiadomienia od osób prywatnych. Sześć zawiadomień, które stały się podstawą do wszczęcia tego śledztwa, dotyczyło łącznie 15 posłów. Śledztwo jest prowadzone w sprawie. Prokuratura uzyskała już dokumentację z Sejmu. - Teraz staramy się zweryfikować, czy kwoty podawane w sprawozdaniach są zgodne z prawdą - powiedział prok. Nowak.
W warszawskiej prokuraturze okręgowej prowadzone jest również inne śledztwo związane z kwestią podróży poselskich. Wszczęto je w połowie listopada - dotyczy możliwości popełnienia przestępstwa przez posłów Adama Hofmana, Mariusza A. Kamińskiego i Adama Rogackiego. Chodzi o służbową delegację byłych polityków Prawa i Sprawiedliwości do Madrytu. Doniesienie złożył klub Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
O sprawie zrobiło się głośno, gdy media ujawniły, że trzej posłowie PiS wzięli zaliczki z sejmowej kasy na wyjazd do Madrytu na posiedzenie Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, zgłaszając wyjazd prywatnymi samochodami. W rzeczywistości polecieli tanimi liniami lotniczymi. Po tym, jak sprawa nabrała rozgłosu zostali usunięci z partii.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
PAP, kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej