Dzień Świstaka. Świszcz Phil zobaczył swój cień
Zima potrwa w tym roku sześć tygodni dłużej, przynajmniej w Ameryce. Świszcz Phil po wyjściu z nory ujrzał własny cień, a zgodnie z tradycją to przepowiednia, że wiosna przyjdzie znacznie później.
2015-02-02, 14:26
Posłuchaj
Jak co roku 2 lutego w Punxsutawney w stanie Pensylwania świętowany jest Dzień Świszcza (Groundhog Day), nazywany w Polsce także Dniem Świstaka. Odbywa się wówczas specjalna ceremonia, której główną gwiazdą jest świszcz Phil.
Za każdym razem rytuał wygląda tak samo: Phil wychodzi ze swej elektrycznie ogrzewanej norki w pniu drzewa na wzgórzu Gobbler's Knob, rozgląda się za swym cieniem, po czym szepcze prognozę do ucha przedstawicielowi Klubu Świstaka. Przedstawiciel przekłada to na angielski i informuje opinię publiczną.
Historia pokazuje, że przepowiednie świszcza sprawdzają się nie więcej niż w połowie przypadków. Aż 102 razy Phil widział 2 lutego rano swój cień, a tylko 17 razy - nie widział. Oznacza to, że znacznie częściej Dzień Świszcza przynosił wieści o dłuższej o sześć tygodni zimie.
Tradycję obchodów Dnia Świstaka sprowadzili do Stanów Zjednoczonych imigranci z Niemiec, którzy w swojej ojczyźnie obserwowali zachowanie jeży, mających również zapowiadać nadejście wiosny.
Imprezę na cały świat wypromował film "Dzień Świstaka" z Billem Murrayem w roli prezentera pogody, który utknął w tej małej miejscowości i za każdym razem, gdy kładł się spać, rano budził się tego samego dnia.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, PAP, kk
REKLAMA