Orban w Polsce po spotkaniu z Putinem. ”Trzeba rozmawiać o współpracy”
Relacje Węgier z Rosją wykraczają poza normy Unii Europejskiej – mówił szef MSZ Grzegorz Schetyna, przed wizytą premiera Wiktora Orbana w Warszawie.
2015-02-18, 13:56
Posłuchaj
Z premierem Węgier Wiktorem Orbanem trzeba rozmawiać o dalszym współdziałaniu w ramach Grupy Wyszehradzkiej - uważa minister spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna.
Wiktor Orban w czwartek przyjeżdża do Polski, spotka się z premier Ewą Kopacz, a także weźmie udział w debacie gospodarczej. Według rzeczniczki rządu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, rozmowa Kopacz i Orbana będzie dotyczyła współpracy Polski i Węgier w Grupie Wyszehradzkiej, a także bieżącej agendy europejskiej, polityki Rosji wobec państw Partnerstwa Wschodniego oraz sytuacji na Ukrainie.
Węgierskie interesy energetyczne
Jak mówił Grzegorz Schetyna w porannym wywiadzie dla radiowej Trójki, podczas czwartkowej wizyty w Warszawie premiera Węgier Wiktora Orbana premier Ewa Kopacz powinna porozmawiać z nim i o tym, jak widzi dalszą współpracę w ramach Unii Europejskiej - również w kwestii solidarności energetycznej UE - po wtorkowej wizycie w Budapeszcie prezydenta Rosji Władimira Putina.
Przypomniał, że sam był w Budapeszcie przed tygodniem i rozmawiał z Orbanem, który dużo mówił mu o tej wizycie i potrzebie zweryfikowania niekorzystnej umowy węgiersko-rosyjskiej na dostawy gazu. Umowa zakładała, że Węgry będą płacić za cały zamówiony gaz, nawet jeśli go nie wykorzystają i ten zapis strona węgierska chciała zmienić - wyjaśniał szef MSZ.
REKLAMA
Według Schetyny Węgry chcą "zdywersyfikować" swoją politykę - gospodarczo współpracując z Moskwą, a politycznie w ramach Unii Europejskiej. Jak podkreślił, każdy suwerenny kraj prowadzi własną politykę zagraniczną. - Ciągle uważam, że trzeba szukać tego, co jest wspólne między krajami tak dobrze współpracującymi jak kraje Wyszehradu - podkreślił. Nawet, gdy są różnice spojrzenia, warto wiele zrobić, żeby ta współpraca była utrzymana - dodał.
Putin przyjechał na Węgry w ”w sytuacji zaangażowania Rosji w wojnę na Ukrainie, gdy nie jest respektowany wynegocjowany w Mińsku rozejm, gdy codziennie giną tam ludzie”- mówił Schetyna. - To jest bardzo trudna decyzja, ale podejmuje ją Orban i on będzie płacił za to cenę polityczną u siebie na Węgrzech w czasie wyborów - ocenił szef MSZ. - Jest to gra wielkiego ryzyka - dodał.
Zaznaczył, że Węgry nie łamią embarga czy sankcji albo prawa czy umów europejskich. - Natomiast rzeczywiście to wykracza poza pewne normy funkcjonowania Unii Europejskiej dzisiaj. Mówię o tych relacjach z Rosją i tej spektakularnej wizycie Putina, ale ona dotyczyła poprawy bardzo niekorzystnej umowy gazowej Węgier z Rosję i to się Orbanowi udało - powiedział.
(Wideo: protest w Budapeszcie przeciw przyjazdowi prezydenta Rosji Władimira Putina)
REKLAMA
Węgry mają dostać tańszy gaz
Węgry i Rosja we wtorek wstępnie porozumiały się we wtorek w sprawie przyszłych dostaw gazu. Węgierski premier Wiktor Orban rozmawiał o tym w Budapeszcie z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem. Dotychczasowa umowa w sprawie dostaw z Rosji wygasa w grudniu. Nie wiadomo na razie, kiedy zostanie podpisane nowa umowa. Jak mówił w Budapeszcie premier Wiktor Orban, obie strony muszą jeszcze porozmawiać o sprawach technicznych. - Mamy czas do końca roku, by to wszystko ubrać w słowa. Najważniejsze jednak to wyrażenie intencji, za co jestem wdzięczny prezydentowi Putinowi - mówił.
Z kolei rosyjski prezydent Władimir Putin zapowiedział, że Budapeszt może liczyć na preferencyjne warunki sprzedaży, także w kwestii nieodebranego dotąd gazu. - Gazprom jest gotowy, by przenieść nieodebrany gaz na następny okres. Węgry zostaną zwolnione z zasady "bierz i płać”. Dla Gazpromu to nie jest problem, a obie strony dogadały się ze sobą - powiedział Putin.
Orban: sankcje wobec Rosji są krzywdzące
Wizyta na Węgrzech była pierwszą podróżą prezydenta Rosji Władimira Putina do kraju Unii Europejskiej od października ubiegłego roku. To właśnie Węgry są uważane za jednego z ostatnich sojuszników Moskwy w Europie.
Nie można wykluczyć Rosji z Europy - tak mówił we wtorek w Budapeszcie węgierski premier Wiktor Orban, podczas kilkugodzinnej wizyty w stolicy Węgier rosyjskiego prezydenta Władimira Putina.
REKLAMA
Premier Wiktor Orban powtórzył, że sankcje nałożone przez Unię na Moskwę w odpowiedzi na aneksję Krymu były krzywdzące. Orban apelował też o rozmowy Europy z Rosją i mówił, że stary kontynent nie może pozwolić sobie na odcięcie się od rosyjskich surowców, takich jak gaz czy ropa. - Jeśli ktokolwiek myśli, że europejska gospodarka może być konkurencyjna bez współpracy z Rosją, że jest możliwe bezpieczeństwo energetyczne bez energii z Rosji, to żyje w iluzji. Takie pomysły nie mają realnych podstaw - mówił Orban. Władimir Putin zapowiedział z kolei, że Węgry mogą liczyć na preferencyjne warunki przy sprzedaży rosyjskiego gazu.
Wizyta na cmentarzu
Przed spotkaniem z Wiktorem Orbanem rosyjski prezydent złożył wieniec na cmentarzu, gdzie spoczywają żołnierze Armii Czerwonej, którzy polegli w czasie wyzwalania Budapesztu ale także zginęli w czasie tłumienia rewolucji z 1956 roku. - Chciałem podziękować naszym węgierskim przyjaciołom za niesienie pamięci o tych wydarzeniach i ochronę pamięci sowieckich żołnierzy i oficerów - mówił Putin w czasie spotkania z Wiktorem Orbanem.
Wizyta Putina na cmentarzu była niezwykle kontrowersyjna. Dla większości Węgrów wydarzenia z 1956 roku to jeden z najbardziej tragicznych momentów w historii narodu. Armia Radziecka, która wkroczyła wówczas do Budapesztu była powszechnie nienawidzona przez społeczeństwo, a ówcześni powstańcy do dzisiaj są bohaterami wszystkich opcji politycznych. Remont obelisku pod którym Putin złożył wieniec uznany został za nielegalny w świetle węgierskiego prawa, ze względu na inskrypcję, sławiącą żołnierzy Armii Czerwonej.
Jeszcze przed przylotem Putina na Węgry w Budapeszcie protestowało kilka tysięcy osób. Według sondaży, dwie trzecie Węgrów sprzeciwia się coraz bliższym związkom Budapesztu z Moskwą, bo chce umacniać relacje z Unią Europejską i Stanami Zjednoczonymi. Krytycy Wiktora Orbana oskarżają go o większy autorytaryzm, podobny do rządów Władimira Putina w Rosji.
REKLAMA
Jak relacjonował z Budapesztu specjalny wysłannik Polskiego Radia Wojciech Cegielski, krytycy węgierskiego premiera zarzucają mu także, że dogaduje się z rosyjskim prezydentem mimo wojny na Ukrainie i wprowadzanych przez Unię Europejską sankcji wobec Moskwy. Podkreślają też, że nowa umowa na dostawy gazu jeszcze bardziej uzależni Węgry od Rosji. Węgierski rząd tłumaczy z kolei, że nie ma innego wyjścia, bo obecnie 80 procent dostaw gazu pochodzi z Rosji, a Budapeszt nie ma możliwości czerpania gazu z innych źródeł, wyjątkiem są konektroy łączące Węgry z Austrią i Słowacją.
PAP/IAR/agkm
REKLAMA