Oburzenie w Meksyku po wystąpieniu reżysera "Birdmana" podczas rozdania Oscarów

Z jednej strony radość, z drugiej - zmieszanie i oburzenie. Wypowiedź meksykańskiego reżysera Alejandra Gonzaleza Inarritu, twórcy obsypanego Oscarami "Birdmana", wywołała skrajne reakcje w kraju jego pochodzenia.

2015-02-24, 09:56

Oburzenie w Meksyku po wystąpieniu reżysera "Birdmana" podczas rozdania Oscarów

W czasie gali rozdania Oscarów Alejandro Gonzalez Inarritu zadedykował nagrodę swoim rodakom. Zaapelował też, by meksykańscy imigranci mieszkający w Stanach Zjednoczonych byli traktowani z godnością i szacunkiem. Falę oburzenia wywołało zaś zdanie, odnoszące się do polityki. - Modlę się o to, by ten kraj miał rząd, na jaki zasługuje - powiedział reżyser.

OSCARY 2015 - zobacz serwis specjalny >>>
Prezydent Meksyku Enrique Peńa Nieto najpierw złożył reżyserowi gratulacje, a następnie jego partia zamieściła na Twitterze wpis: "Budujemy lepszy rząd". Od czasu porwania i zamordowania 43 studentów we wrześniu minionego roku, Meksyk przechodzi najpoważniejszy kryzys polityczny. Skandale korupcyjne i liczne manifestacje oburzonych obywateli potęgują niezadowolenie i odbijają się na gospodarce kraju.

Oscary 2015. "Birdman" triumfuje, historyczny sukces "Idy" >>>

Inarritu i "Birdman" są największymi wygranymi 87. gali rozdania nagród amerykańskiej Akademii Filmowej. Film to opowieść o podstarzałym gwiazdorze filmowym, usiłującym odbudować karierę w broadwayowskiej sztuce.
Obraz zdobył statuetki w kategoriach: najlepszy film, najlepszy reżyser, najlepsze zdjęcia i najlepszy scenariusz oryginalny. Praca meksykańskiego reżysera wygrała walkę o tytuł najlepszego filmu z takimi filmami jak "Boyhood" Richarda Linklatera i "Grand Budapest Hotel" Wesa Andersona, który także zdobył cztery Oscary.

REKLAMA

IAR, bk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej