Rosja chce sprzedać rakiety Iskander. Kupca nie ujawniono
Systemy rakietowe mają trafić do jednego z zagranicznych kontrahentów - twierdzi agencja Interfax. Nie ujawniono, o kogo chodzi. Komentatorzy zastanawiają się, czy kupcem nie jest Syria.
2015-02-24, 17:47
Posłuchaj
KRYZYS NA UKRAINIE: SERWIS SPECJALNY >>>
Rosja chce sprzedawać zagranicznym kontrahentom systemy rakietowe typu ”Iskander”. Informację taką miał przekazać agencji Interfax wiceszef agencji odpowiedzialnej za eksport broni. Igor Sewastianow wyjaśnił, że chodzi o systemy typu ”Iskander - E”.
Wiceszef Rosoboroneksportu nie ujawnił, kto jest potencjalnym kontrahentem. Rosyjskie media przypominają, że kilka lat temu mocno zaawansowane rozmowy na ten temat były prowadzone z władzami Syrii. Jednak pod silną międzynarodową presją Moskwa musiała przerwać negocjacje. Jeśli tym razem dojdzie do podpisania umowy, będzie to pierwszy przypadek sprzedaży tego typu rakiet zagranicznym partnerom.
”Iskander” to lądowy pocisk balistyczny krótkiego zasięgu na mobilnej platformie. Służy do rażenia strategicznych obiektów przeciwnika, głównie lotnisk, węzłów łączności i stanowisk dowodzenia. Rosja nigdy nie potwierdziła, ale też nie wykluczyła, że "Iskander” może przenosić oprócz głowic konwencjonalnych również głowice jądrowe. Na wyposażeniu rosyjskich sił zbrojnych są systemy typu "Iskander - M”, których zasięg wynosi 500 km. Natomiast wersja eksportowa "Iskander - E” nie przekracza zasięgiem 250 km.
REKLAMA
Rostec o budżecie obronnym. Eksport broni stanie się źródłem dewiz?
Budżet wojskowy Rosji może się w bieżącym roku zmniejszyć o około 10 procent – tak tymczasem oświadczył w poniedziałek przebywający na międzynarodowej wystawie uzbrojenia w Abu Zabi szef rosyjskiego państwowego konglomeratu zbrojeniowego Rostec, Siergiej Czemiezow. - Może się zmniejszyć trochę, w granicach 10 proc., ale decyzji jeszcze nie podjęto - powiedział na zorganizowanej w trakcie wystawy konferencji prasowej. Uważany za bliskiego zaufanego prezydenta Władimira Putina Czemiezow zaznaczył, iż w odpowiedzi na zachodnie sankcje Rosja wprowadzi odpowiednie przedsięwzięcia dostosowawcze w swym sektorze zbrojeniowym.
- Sankcje dały nam bodziec do własnej produkcji wyposażenia. Przed sankcjami sprowadzaliśmy je z Ukrainy, która ma wiele zakładów i fabryk zbrojeniowych. Do roku 2017 zamierzamy zastąpić cały nasz import - zadeklarował.
Według Czemiezowa w obliczu niskich cen ropy eksport uzbrojenia stanie się dla Rosji użytecznym źródłem wpływów dewizowych, a obecny zwyżkujący kurs dolara czyni taki handel jeszcze korzystniejszym.
Jak poinformował szef koncernu Rostec, portfel zagranicznych zamówień na rosyjską broń na najbliższe trzy do czterech lat opiewa na 40 mld dolarów, a największymi jej importerami są Indie, Chiny oraz państwa Bliskiego Wschodu i Ameryki Łacińskiej.
REKLAMA
IAR/PAP/agkm
REKLAMA